Jeden z liderów antyrządowych demonstracji we Francji został aresztowany przez policję za zorganizowanie nielegalnego protestu.

Eric Drouet miał już wcześniej wytoczony proces za posiadanie broni - drewnianego kija - podczas poprzedniej manifestacji. Na co dzień kierowca tira, po wybuchu protestów występował w telewizji jako rzecznik "żółtych kamizelek".

Do uczestniczenia w manifestacji wzywał na filmiku wideo umieszczonym na Facebooku.

Minister gospodarki i finansów Francji Bruno Le Maire powiedział, że jest czymś naturalnym, iż jeśli ktoś łamie prawo, musi się liczyć z konsekwencjami. Aresztowanie Erica Droueta skrytykował przywódca skrajnej lewicy Jean-Luc Melenchon, który ocenił, że jest to nadużycie władzy.

"Żółte kamizelki" od 17 listopada protestują w całej Francji przeciw rosnącym kosztom utrzymania. Początkowo domagali się rezygnacji z planowanej na 1 stycznia 2019 roku podwyżki podatków od paliwa. Po tym jak rząd się z niej wycofał, żądają podniesienia wysokości płac, emerytur i zasiłków dla bezrobotnych, zgłaszają też postulaty polityczne, w tym ustąpienia prezydenta.

Od początku demonstracji w wyniku wypadków w pobliżu organizowanych przez "żółte kamizelki" blokad dróg zginęło 10 osób; półtora tysiąca protestujących zostało rannych, w tym 50 poważne.

dam/IAR - Polskie Radio