Ojciec Święty udzielił na żywo telefonicznego wywiadu maleńkiej rozgłośni parafialnej na północy Argentyny. Franciszek pozdrowił i pobłogosławił wszystkich wiernych oraz duchownych z tej części Argentyny. Zachęcał młodych, aby ofiarnie odpowiedzieli na powołanie do kapłaństwa lub życia małżeńskiego i rodzinnego. – Życie jest po to, by je dawać, nie jest po to, by je zachować. I w ten sposób człowiek staje się płodny. Trzeba stawiać na rzeczy wielkie! Nie na rzeczy małe! – apelował Ojciec Święty.

Módlcie się, aby Bóg posłał pasterzy. Serce Boga nie jest obojętne na modlitwę swego ludu. A młodym ludziom powiedziałbym, by się nie bali, jeśli poczują wezwanie Jezusa. Niech pomyślą o orędziu chrześcijańskim, które mogą przekazać. Życie jest po to, by je dawać, nie jest po to, by je zachować. I w ten sposób człowiek staje się płodny. Jeśli ktoś czuje, że Bóg go prosi, by ofiarował swoje życie w kapłaństwie, niech się nie boi! Trzeba stawiać na rzeczy wielkie! Nie na rzeczy małe! A jeśli czuje, że Jezus wzywa go do założenia rodziny, niech będzie to rodzina chrześcijańska, duża, piękna, z licznymi dziećmi, które dalej same będą dzieliły się wiarą – powiedział Papież.

Przypominał też, że rolą Kościoła jest ciągłe pielgrzymowanie, dlatego trzeba stale zdobywać się na wysiłek życia wiarą. – Kiedy Kościół jest ustatkowany, przestaje być Kościołem i staje się stowarzyszeniem obywatelskim. Kościół nie może znużyć się drogą, ponieważ w drodze odnajdujemy sens tego, że Bóg kocha swój lud. Kiedy wspólnota chrześcijańska jest spokojna jak stojąca woda, wtedy ulega skażeniu. Jeśli jakaś wspólnota nie pielgrzymuje, nie ma pielgrzymiego serca, by czcić Boga i pomagać braciom, to taki Kościół umiera i trzeba go szybko reanimować – powiedział Papież.

 

ED/ Radio Watykańskie