- Ten, kto jest głuchy na Ducha Świętego, staje się też niemy i nie może ewangelizować – przypomniał Papież w rozważaniu na Anioł Pański w niedzielę chrztu Pańskiego. Wyjaśnił, jakie było faktyczne znaczenie tego wydarzenia. Na początku skupił się na otwartym niebie, które opisuje ewangelista Marek. 

Przywodzi to na myśl dramatyczne błaganie proroka Izajasza: «Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił» (Iz 63,19). Błaganie to zostało wysłuchane w wydarzeniu chrztu Jezusa. W ten sposób zakończył się okres niebios zamkniętych, wskazujący na separację między Bogiem a człowiekiem w konsekwencji grzechu. Grzech nas oddala od Boga i zrywa więź między ziemią a niebem, determinując w ten sposób naszą nędzę i klęskę życiową. Niebo otwarte wskazuje, że Bóg dał swą łaskę, aby nasza ziemia wydała swój owoc (por. Ps 85,13). W ten sposób ziemia stała się przybytkiem Boga wśród ludzi, a każdy z nas może spotkać się z Synem Bożym, doświadczyć w pełni Jego miłości i nieskończonego miłosierdzia. Możemy Go spotkać rzeczywiście obecnego w sakramentach, szczególnie w Eucharystii. Możemy Go rozpoznać w obliczu naszych braci, zwłaszcza ubogich, chorych, więźniów, uchodźców: są oni żywym ciałem cierpiącego Chrystusa i obrazem widzialnym niewidzialnego Boga – mówił Ojciec Święty.

Papież przypomniał, że w czasie chrztu Jezusa nie tylko otwierają się niebiosa, ale również można usłyszeć głos Boga Ojca, który mówi: Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie. Głos Ojca ogłasza tajemnicę, która skrywa się w Człowieku ochrzczonym przez św. Jana – powiedział Franciszek.

Zwrócił on też uwagę na kolejny element sceny chrztu w Jordanie, a mianowicie na zstąpienie Ducha Świętego w postaci gołębicy. Dzięki temu Jezus staje się Pomazańcem i może zainaugurować swoją misję – dodał Papież.

 -Duch Święty jest wielkim zapomnianym w naszych modlitwach – mówił Franciszek. – A my potrzebujemy prosić o Jego pomoc, męstwo, natchnienie. Duch Święty, który ożywiał całe życie i posługę Jezusa, jest tym samym Duchem, który kieruje życiem chrześcijańskim, życiem człowieka, który określa się mianem chrześcijanina i chce nim być. Poddając działaniu Ducha Świętego nasze życia chrześcijańskie i misję, jaką wszyscy otrzymaliśmy na mocy chrztu świętego, odzyskujemy apostolską odwagę, niezbędną, by przezwyciężyć wygodne światowe kompromisy. Natomiast jeśli chrześcijanin i wspólnota są głusi na głos Ducha Świętego, pobudzającego do niesienia Ewangelii aż na krańce świata i społeczeństwa, to stają się również wspólnotami i chrześcijanami niemymi, którzy nie mówią i nie ewangelizują. Dlatego pamiętajcie: módlcie się często do Ducha Świętego, aby nam pomagał, dał nam siły i natchnienie, byśmy szli naprzód - dodał.

Papież zachęcił też wiernych, by dowiedzieli się, kiedy dokładnie zostali ochrzczeni i zawsze pamiętali o tej dacie. Na zakończenie oznajmił, że jutro wyrusza w podróż apostolską do Sri Lanki i na Filipiny. Dlatego poprosił wszystkich o specjalną modlitwę w intencji tej podróży.

ed/Radio Watykańskie