Jak to? - zapytała Luise Pusch  w tekście „Kwoty dla kobiet w kokpicie!" w gazecie niemieckich feministek „EMMA" - wśród zabitych uczniów z niemieckiego gimnazjum były prawie same dziewczynki, a towarzyszący im „nauczyciele" to były nauczycielki, natomiast za sterami siedzieli sami mężczyźni?

Oskarżyła też Lufthansę (do której należy tania linia Germanwings), że jest równie zła jak Kościół katolicki. Bo wśród jej pilotów jest tylko 6 procent kobiet.

Wdała się też w rozważania o ryzyku związanym z dopuszczaniem mężczyzn do prowadzenia samolotów. Drugi pilot, któremu prokuratura francuska zarzuciła celowe doprowadzenie do katastrofy, miał skłonności samobójcze. A przecież, tryumfująco stwierdziła autorka, kobiety czterokrotnie rzadziej targają się na własne życie. W ogóle mężczyźni są niebezpieczniejsi i wpadają łatwiej w szał. I poradziła Lufthansie, by wyciągnęła z tego wnioski.

Tekst wywołał oburzenie w Niemczech - podkreśla „Spiegel Online". Autorce i magazynowi zarzucono brak taktu, brak szacunku dla żałoby i wykorzystywanie tragedii do forsowania pomysłów feminstek.

MT/Rp.pl