Zacne grono jadących do Malezji "ekspertek" składać się będzie m.in.: z trzech posłanek: Bożeny Szydłowskiej z PO, Beaty Kempy z SP, i w Małgorzaty Sekuły-Szmajdzińskiej z SLD oraz wiceszefowej MSZ Beaty Stelmach, prof. Magdaleny Środy, Henryki Bochniarz z Konfederacji "Lewiatan" i byłej prezes Deni Cler, Katarzyny Niezgody. Nie zabraknie również minister Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz. Obecna polska delegacja jest jak dotąd najliczniejsza.

Z ramienia międzynarodowego, swą obecnością wydarzenie uświetnią szefowa PepsiCo Indra Nooyi i prezydent Kosowa Atifete Jahjaga.

Szczyt ma charakter głównie ekonomiczny i koncentruje się na kwestiach równouprawnienia w zatrudnieniu.

Uczestniczki starają się ściągnąć imprezę do Polski w 2015 roku, co ich zdaniem mogłoby przyczynić się do efektywniejszy walki z tzw. "szklanym sufitem" i stereotypami. Ponieważ na całym świecie odbywa się w prestiżowych budynkach, w Polsce impreza miałaby mieć miejsce na Stadionie Narodowym.

Nie wszyscy popierają ideę organizacji szczytu. Zdaniem posła Jacka Żalka z PO "może on przysłonić prawdziwe potrzeby kobiet w Polsce".

MCC/rp.pl