Feministki z profilu facebookowego "Dziewuchy Dziewuchom" narzekają na media liberalne, które obrońców życia od poczęcia do naturalnej śmierci nazywają ruchem pro - life. Zdaniem feministek to "propaganda"
- W czasach, gdy media tradycyjne pełniły opiniotwórczą rolę, obowiązywało coś takiego jak <rzetelność dziennikarska>. Nie oczekujemy jej od prawicowej prasy, bo prędzej spotkamy yeti, niż znajdziemy w niej coś wartościowego. Ale gdy media, które wciąż chcą nazywać się <liberalnymi>, ulegają propagandzie ruchów anti-choice, robi się naprawdę niefajnie. Jesteście za równością? To nazywajcie rzeczy po imieniu. Przeciwnicy wyboru NIE SĄ "za życiem". Są za ograniczeniem praw kobiet. - czytamy w mediach społecznościowych
No tak, obrońcy życia nie są za "życiem"... Kto zrozumie logikę feministki...
bz/FB