Chrześcijanie, którzy regularnie chodzą do kościoła, a zarazem popierają „małżeństwa” homoseksualne, mają często odmienne od nauki Chrystusa poglądy na szereg spraw. Chętniej niż inni akceptują „wolne” relacje seksualne, pornografię, zdradę, poligamię oraz aborcję – twierdzi socjolog z Uniwersytetu w Teksasie, Mark Regnerus.

Jego zdaniem chrześcijańscy zwolennicy „małżeństw” homoseksualnych aż 7 razy częściej niż ich przeciwnicy akceptują pornografię. Trzy razy częściej sądzą, że kohabitacja to dobry pomysł; sześć razy – że „wolny” seks jest w porządku; tyleż razy, że można zaakceptować zdradę; trzynaście razy częściej nie mają nic przeciwko związkom poligamicznym i wreszcie sześć razy częściej popierają „prawo” do aborcji – uważa badacz. Szczegółowy wykaz różnić można znaleźć tutaj

Regnerus opiera się tu na badaniu „Relationships in America”, które przeprowadził Austin Institute for the Study of Family and Culture z Uniwersytetu w Teksasie. Przebadano w nim 15,738 osób w wieku 18-60 lat.

pac/cna