19. października, w dzień wspomnienia bł. Jerzego Popiełuszki, nadawanie rozpocznie nowy kanał religijny - EWTN Polska. Rozmawiamy z dyrektorem generalnym stacji, ks. Piotrem Wiśniowskim z Fundacji Vide et Crede.

Portal Fronda.pl: Wypada zacząć od podstawowego pytania. EWTN Polska – kto za tym stoi?

Ks. Piotr Wiśniowski: Stoi za tym Duch święty. EWTN to Eternal World Television Network – Telewizyjna Sieć Wiekuistego Słowa. Wiekuiste Słowo to nie tylko sam Pan Bóg, ale i Duch Święty, który działa i uświęca. Duch Święty potrzebuje wszakże i narzędzia. Na poziomie globalnym jest nim w przypadku EWTN przede wszystkim matka Angelica Rizzo, która na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego stulecia rozpoczęła działalność medialną. A nie było to proste, bo była klaryską klauzurową, musiała zatem uzyskać zgodę przełożonych na działanie w ten konkretny sposób, co się, dzięki Bogu, udało.

Jak wyglądały początki pracy matki Angeliki?

Telewizja Wiekuistego Słowa narodziła się w Stanach Zjednoczonych w 1981 roku, kiedy u nas panowało szaleństwo stanu wojennego. Na początku bardzo skromnie. Był to niewielki barak na ziemi kupionej przez siostry zakonne w Irondale, w stanie Alabama, gdzie zaledwie 4 proc. społeczeństwa to katolicy. Ziemię siostry nabyły za 13 tysięcy dolarów – z pieniędzy zgromadzonych ze sprzedaży przynęt dla wędkarzy, które same wyrabiały. Matka Angelica szybko zrozumiała, że samo radio nie wystarczy. Potrzebna jest telewizja, najlepiej taka, która docierać będzie do wszystkich na świecie. Z czasem barak przerodził się w większą grupę budynków, które stały się studiem, stacją nadawczą. Warto tu przytoczyć znamienną historię... Matka Angelica zamówiła w pewnym momencie antenę, która kosztowała wówczas 600 tysięcy dolarów. Zwątpiła jednak, czy uda się za nią zapłacić. Poszła do kaplicy i powiedziała Panu Jezusowi, że chyba się to nie powiedzie. Wychodząc otrzymała telefon z wysp Bahama. Jakiś potentat finansowy dzwonił do matki Angeliki ze swojego jachtu. Powiedział, że jego syn przechodzi przez trudny okres dojrzewania; trafiła jednak do jego rąk książeczka matki Angeliki z poradami duchowymi. Dzięki lekturze chłopak radykalnie się zmienił. Teraz potentat chciał podziękować jakąś skromną dotacją. Powiedział, że chciałby wpłacić na jej konto 600 tysięcy dolarów. Matka Angelika zapytała, czy może to zrobić teraz. I zrobił. W ten sposób antena za 600 tysięcy dolarów znalazła się w Irondale...

Historia w dosłownym sensie tego określenia – cudowna.

Tak. Takich sytuacji  cudownego działania Pana Boga podczas tworzenia EWTN w Alabamie było całe mnóstwo. Pod koniec sierpnia nasza fundacja Vide et Crede wyda książkę, która kilka lat temu była na liście bestsellerów New York Times’a. Książka ta opowiada o historii powstania EWTN i o charyzmatycznej zakonnicy, matce Angelice Rizzo. Trzeba sobie wyraźnie powiedzieć: to jest telewizja Pana Boga. I jest to telewizja pełna cudów. Wszystko, co się wokół niej dzieje, jest wyjątkowe i autentycznie cudowne. Historia tej telewizji przypomina niesamowitą powieść sensacyjną, ale, dzięki Bogu, z happy endem.

W jakich krajach działa obecnie EWTN?

W tej chwili EWTN jako Global Catholic Network nadaje do ponad 150 państw na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych EWTN z Irondale w Alabamie. W Los Angeles działa EWTN Español, a w Waszyngtonie EWTN Nightly News. W Europie funkcjonują: EWTN Ireland, EWTN Great Britain (otwarte w ubiegłym roku, w miejscowości Walsingham ok. 100 mil na północ od Londynu, które można nazwać brytyjską Częstochową); dalej są EWTN Nordic w Sztokholmie, EWTN Ukraina w Kijowie, EWTN Deutschland i wreszcie EWTN Vaticano, skąd telewizja informuje o najważniejszych sprawach Kościoła. Dochodzą do tego telewizje partnerskie: Noe w czeskiej Ostrawie, Lux w Bratysławie na Słowacji, TV Laudato w chorwackim Zagrzebiu, Exodus w Słowenii. Wreszcie na Węgrzech, w Budapeszcie, nadają dwie stacje, z których jedna przekształca się właśnie w EWTN Węgry. Mamy też wielu sympatyków na innych kontynentach: w Afryce, od Środkowej do Południowej (a więc tam, gdzie są kraje chrześcijańskie), nadawana jest EWTN Global Catholic Network; EWTN oglądane jest też chętnie w regionie azjatycko-pacyficznym – w Australii oraz na Filipinach. Naszym marzeniem jest wejść na rynek koreański, japoński, a nawet chiński. O to się modlimy. EWTN dociera obecnie do 220 mln gospodarstw domowych na świecie.

W Polsce EWTN siłą rzeczy będzie porównywana z Telewizją Trwam. Spodziewać się konkurencji czy współpracy?

Mamy zupełnie inny target. Telewizja Trwam jest telewizją, która tworzy po polsku dla Polaków – i bardzo dobrze to robi. My, jako EWTN, chcemy głosić Ewangelię globalnie. Z serca błogosławimy Ojcu Tadeuszowi i wszystkim fanom Telewizji Trwam i Radia Maryja. Prosimy też tych fanów i słuchaczy o modlitwę za nas. Pracujemy dla tego samego dzieła. Powtarzam jednak, target mamy inny. To jest trochę tak, jak z zakonami. Mamy dominikanów, franciszkanów, jezuitów, paulinów… Każdy z nich służy Ewangelii, różnią się swoim charyzmatem. Ewangelii służą Telewizja Trwam i Radio Maryja; służy Ojciec Szustak ze swoim Netflixem; służy jej także EWTN. Polska jest krajem, który jest żywym Kościołem. Dowodem na to są Światowe Dni Młodzieży. Jest u nas miejsce dla wielu inicjatyw. Chrześcijanie w Polsce są bardzo żywotni i autentyczni; chcą wyjść na zewnątrz i działać, tak, jak prosi o to papież Franciszek. Media katolickie, w tym my jako EWTN, mają obowiązek ewangelizacyjny. Zawsze mówić wyraźnie, że tylko Chrystus może zbawić, a Ewangelia jest kluczem do tego, na co oczekuje każdy człowiek.

A co z polityką? EWTN będzie się angażować w bieżące spory?

EWTN jest stacją od samego początku apolityczną. Nie można powiedzieć „antypolityczną”, bo jako ludzie mieszkający w Stanach, w Polsce czy gdziekolwiek indziej, jesteśmy po części polityczni, to element naszego życia. EWTN ma jednak w swojej charyzmie apolityczność. Nigdy nie było i nigdy nie będzie w EWTN sentymentów względem takiej czy innej partii politycznej. Politycy mogą wystąpić w EWTN, ale tak, jak to było w USA. Przed wyborami prezydenckimi zarówno pani Hillary Clinton jak i pan Donald Trump występowali w EWTN, gdzie byli przepytywani ze znajomości Pisma Świętego i katolickiej nauki społecznej. Odpowiedź na to, czy warto na tę osobę głosować, widzowie konstruowali sobie sami. Telewizja nie narzucała nikomu wyboru. Oczywiście, są tematy, które określane bywają jako polityczne, a które jako katolicy musimy podejmować. Aborcja, eutanazja, antykoncepcja – tego nie możemy unikać. Dla nas nie są to jednak tematy polityczne, ale kwestie dotyczące zbawienia. Jeżeli jesteś aborcjonistą, to masz wielką szansę na to, aby nie dostąpić zbawienia. A my, jako katolicy, mówimy niemożliwości zbawienia „nie”! Dlatego musimy o tym mówić, musimy robić raban. Toczy się wojna duchowa – nie możemy od tego uciekać. Zaznaczam jednak jeszcze raz: nie będziemy rozmawiać na żadne tematy ściśle polityczne. Jeżeli rozmawiamy z politykami, to tylko na temat katolickiej nauki społecznej, przyznania się do wiary czy o sprawach dotyczących Pisma Świętego. Bo to rzeczy, które dotyczą naszego zbawienia. My zajmujemy się ewangelizacją, to nasza pasja przez wielkie „P”. Jestem pewien, że gdyby dziś żyli Apostołowie z czasów Jezusa, to byliby na pewno częścią EWTN i wszystkich jej ośrodków na świecie, bo tam mogliby najlepiej głosić to, co zlecił im Jezus Chrystus.

EWTN Polska chce rozpocząć nadawanie transmisją Mszy świętej z kaplicy św. Maksymiliana w Niepokalanowie. Jaką rolę odgrywać będzie w misji telewizji liturgia?

Rzeczywiście, mamy nadzieję, że uda nam się 19. października wystartować Mszą świętą, która będzie od tej chwili transmitowana codziennie. Kościół karmi się Eucharystią. Nie ma działania bez energii, a jedyną w swoim rodzaju energią dla ludzi wiary, jakimi jesteśmy my, EWTN, jest Eucharystia. Jesteśmy katolikami, którzy nie tylko w niedzielę chodzą do kościoła, ale także w ciągu tygodnia, niektórzy z nas nawet codziennie! Eucharystia jest dla nas kluczem do tego, by żyć zgodnie z zasadami Ewangelii. Tym stajemy się podobniejsi do Chrystusa, im częściej przyjmujemy Eucharystię, im częściej mówimy o Nim i Jego słowami i te słowa rozważamy. Liturgia, katecheza, kerygmat, ewangelizacja – to są słowa klucze dla EWTN. Liturgia – musi być sprawowana z pełną godnością, jak najlepiej przygotowana, odpowiednio przeżyta. Katecheza – musi coś wnosić i zmieniać w moim życiu, czegoś nauczyć. Kerygmat – zwłaszcza dla tych, którzy jeszcze niewiele albo wcale nie słyszeli o Chrystusie; niech spróbują się Nim zachwycić. Mam nadzieję, że takich tematów kerygmatycznych będziemy podejmować bardzo dużo. Telewizja EWTN nie jest skierowana wyłącznie do katolików. Tak jak Kościół jest katolicki – otwarty, powszechny – tak samo telewizja EWTN jest otwarta i powszechna, dla wszystkich, szczególnie dla tych, którzy poszukują odpowiedzi na najważniejsze w życiu pytania... Podczas oglądania i słuchania programów, ufam, takie odpowiedzi znajdziemy. Oczywiście nie przygotujemy od razu oferty programowej za miliony dolarów (bo ich nie mamy), ale powoli zaczniemy budować przede wszystkim na tym co już posiadamy. Oprócz codziennej Mszy świętej i komentarzy do Liturgii, będziemy emitować wiele programów i filmów użyczonych nam przez centralę w Alabamie, a zupełnie nieznanych w Polsce, rzecz jasna opatrzonych odpowiednim tłumaczeniem. Gdy aktualnie (z Bożą i ludzką pomocą) powstaje nasze studio, myślimy też intensywnie o własnej produkcji. Pomysłów jest sporo… Z czasem też nasze programy pojawią się tłumaczone na angielski czy hiszpański. Jesteśmy w sieci globalnej i tak to działa. A jako naród z ponad tysiącletnią tradycją chrześcijańską mamy czym się pochwalić braciom w wierze...

Msza święta z kaplicy św. Maksymiliana, start EWTN we wspomnienie bł. Jerzego Popiełuszki. Polscy święci będą patronować przedsięwzięciu przez cały czas?

Zdecydowanie tak. Jako Polacy mamy światu bardzo wiele do zaoferowania. Nie chodzi oczywiście o nowoczesne samochody, bo robią je bardzo dobrze np. Niemcy, ani o odrzutowe samoloty; robią je znakomicie chociażby Amerykanie. Tym, co możemy zaprezentować my, jest strona duchowa. Amerykanie mówili nam w Alabamie: wy Polacy, posiadacie autorytety na XXI wiek. Oczywiście to nasi święci. Św. Jan Paweł II, św. Maksymilian Kolbe, św. Faustyna Kowalska (jej „Dzienniczek” to najlepiej sprzedająca się książka na świecie!), św. Andrzej Bobola, bł. Jerzy Popiełuszko – i mnóstwo innych świętych i błogosławionych. To jest nasza polska domena.

EWTN Polska organizuje Fundacja Vide et Crede. Czym zajmowaliście się wcześniej?

Amerykanie zdecydowali się podpisać z nami umowę licencyjną, bo ewangelizacją wizualną zajmujemy się już od ponad pięciu lat. To z jednej strony billboardy wielkoformatowe i związana z tym nasza obecność w sieci, z drugiej – 33 Międzynarodowy Festiwal Filmów „Niepokalanów”, odbywający się od trzech lat we Wrocławiu. Warto odwiedzić nasze witryny: vide-crede.pl, mkff.pl, czy ewangelizacja.info, a także nasze strony na Fecebooku i Tweetera EWTN Polska, który dosłownie od wczoraj zaczął funkcjonować. Tam można sobie nas dokładnie prześwietlić...

Co to za festiwal?

Stawiamy na jakość i prawdziwość obrazu – oraz na wartości. Ktoś mógłby powiedzieć, że jeśli festiwal robią katolicy, to będzie to festiwal z kruchty, kościółkowy. Absolutnie nie. Mamy profesjonalne jury i profesjonalnych gości. W ubiegłym roku festiwal wygrał film „Rozdzieleni”, gruzińsko-francuski obraz o wojnie w Czeczenii. W tym roku mamy dwa konkursy, dokumentalny i fabularny. Czy to będzie obraz z Izraela, Ugandy czy z Gruzji i Francji – jeżeli będzie cenny w swoim przekazie, zostanie na pewno dostrzeżony przez nasze jury i zdobędzie dla mnie najważniejszą i najpiękniejszą z możliwych wygranych w konkursie filmowym - statuetkę św. Maksymiliana Kolbe. Bo Kolbe to coś więcej niż Oskar... Oskar jest wymyślony, a Kolbe prawdziwy!

Dlaczego statuetce patronuje akurat św. Maksymilian?

Św. Maksymilian Kolbe niesie ze sobą niesamowity przekaz, który zamyka w całym swoim życiu. To nie tylko święty, który oddał za bliźniego to co miał najcenniejsze. To był człowiek mediów i wizjoner, który przed wojną stworzył niesamowitą machinę ewangelizacyjną. Gdyby nie wojna, to na pewno na początku lat 40. w Niepokalanowie powstałoby jedno z pierwszych w Europie profesjonalnych studiów telewizyjnych.

Organizowanie telewizji EWTN Polska to w każdym razie chyba największe wyzwanie, przed jakim stanęła dotąd fundacja?

To zadanie dla straceńców albo dla szaleńców Bożych. Mam nadzieję, że jesteśmy takimi szaleńcami Bożymi! Mamy o co walczyć. Być może na tym nie koniec i Pan Bóg szykuje dla nas coś jeszcze, jesteśmy gotowi na wszystko. Chcemy wypływać bez strachu na głębię i globalnie głosić Ewangelię. Będziemy przysłuchiwać się bardzo uważnie temu, co mówi papież Franciszek i każdy jego następca. Musimy być mocno z papieżem i wspierać go na wszelkie sposoby. Cel jest jeden – głosić Wiekuiste Słowo, które zawarte jest w Ewangelii. Nikt z nas nie chce zamykać się w swoim małym pudełko życia, ale wychodzić na zewnątrz i jako chrześcijanin prowadzić walkę do końca, najlepiej jak potrafi. Każdy jest cenny w tej rozgrywce. Amen.

Dziękuję za rozmowę. Szczęść Boże!

 

Rozmawiał Paweł Chmielewski