Niemal każde dzieło ludzkiego umysłu i rąk, potencjalnie zawiera różne możliwości wykorzystania. Może być użyte jako narzędzie służące dobru jednostki oraz społeczeństwa, ale także źle użyte, jako narzędzie moralnego, a nawet fizycznego zniszczenia. Do takich środków wielofunkcyjnego zastosowania zaliczają się wszystkie środki masowego przekazu, w tym Internet. Skutkiem tej ambiwalencji jest fakt, że niektórym trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie bez dostępu do sieci internetowej, a u innych świat ten, jako nieznany „kontynent”, budzi lęk.

Na temat właściwego posługiwania się środkami społecznego przekazu pisze również Katechizm Kościoła Katolickiego w punktach 2493-2499. Są one komentarzem do ósmego przykazania Dekalogu.

Jan Paweł II już pod koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku pisał: „Tym, których serce ogarnia niepokój wobec ryzyka nowych technologii w środkach przekazu, odpowiadam: «Nie lękajcie się». Zdając sobie w pełni sprawę, w jakiej rzeczywistości żyjemy, starajmy się głębiej ją odczytywać. W świetle wiary odkrywajmy autentyczne znaki czasu. Kościół, zatroskany o człowieka, zna głębokie pragnienia rodzaju ludzkiego, pragnienia braterstwa i solidarności, pragnienia często negowane i zniekształcane, lecz niezniszczalne, bowiem zostały wyryte w sercu człowieka przez samego Boga, od którego pochodzi ludzka potrzeba komunikacji i zdolność jej rozwijania w skali całej planety”.

Papieskie przesłanie, ze słowami znanymi z dnia inauguracji pontyfikatu, jest zachętą do odczytywania znaków czasu i mądrej wobec nich postawy. Narzędzia umożliwiające globalną komunikację odpowiadają dialogicznej strukturze ludzkiej natury. To wręcz naturalni sojusznicy człowieka stworzonego do budowania więzi przy pomocy werbalnej i pozawerbalnej komunikacji.

zdjęcie

Internet jest obecny wszędzie tam, gdzie dociera człowiek. Towarzyszy nam jako narzędzie w pracy, podczas odpoczynku daje dostęp do wielu rozrywek, umożliwia robienie zakupów, uczniowie za jego pośrednictwem kontaktują się z nauczycielami, a wiele uczelni wyższych zrezygnowało z tradycyjnych indeksów na rzecz internetowych USOS-ów.

Internet służy gromadzeniu danych, zdobyciu informacji, komunikacji. W praktyce duszpasterskiej, poza zastosowaniem parafialnym, jest także miejscem służącym pomocą osobom rozeznającym powołanie. Coraz więcej kandydatów do seminariów duchownych oraz życia zakonnego czerpie wiedzę na tematy ich interesujące z Internetu.

Nie sposób wyliczyć wszystkich, bardziej czy mniej zorganizowanych form aktywności Kościoła w tej przestrzeni. Ogarnia ona także sferę ściśle duchową poprzez dostęp do stron pomagających przygotować się do liturgii, odmawiać Liturgię Godzin i powierzać intencje modlitewne np. zakonom.

Na wielofunkcyjność duszpasterskiego wykorzystanie Internetu zwraca uwagę papież Benedykt XVI: „Należy z zainteresowaniem rozważyć różne formy witryn, aplikacji i sieci społecznościowych, które mogą pomóc współczesnemu człowiekowi w przeżywaniu chwil refleksji i autentycznych pytań, ale także znaleźć przestrzenie ciszy, okazje do modlitwy, medytacji lub dzielenia się Słowem Bożym. W zwięzłości krótkich wiadomości, często nie dłuższych niż werset Biblii, można wyrazić głębokie myśli, jeśli nikt nie zaniedbuje rozwoju swego życia wewnętrznego”.

zdjęcie

Internet niesie więc z sobą cały szereg pozytywnych możliwości ewangelizacyjnych. Niestety „cyfrowy kontynent” jest także miejscem ujawnienia się ludzkich słabości w postaci grzechów, czy wręcz przestępstw na globalną skalę. Również nadmiar informacji, a zwłaszcza ich powierzchowny odbiór, może powodować fragmentaryzację wizji świata i człowieka. Informacja wyłączona z szerszego kontekstu może tę wizję deformować. Jeden z katalogów pozytywów i negatywów „cyfrowej duchowości” został sporządzony przez dr. Stefana Meetschena, korespondenta i dziennikarza m.in. „Die Tagespost”, „Vatikan Magazin” oraz polskiego tygodnika „Idziemy”. Autor dokonuje prezentacji zagadnienia, formułując odpowiedzi na trzy zasadnicze pytania:

1.Jakie znaczenie mają nowe technologie komunikacyjne dla człowieka jako jednostki?

2.Jakie znaczenie mają technologie komunikacyjne w relacjach międzyludzkich?

3.Jakie znaczenie mają nowe technologie komunikacyjne w relacji człowieka do Boga, do transcendencji, do jego życia modlitewnego i medytacyjnego?

Odpowiedzi wskazują na ważność Internetu z punktu widzenia technicznego, socjologicznego, kulturowego, psychologicznego, filozoficznego, teologicznego i ewangelizacyjnego. Ala także uwrażliwiają na potrzebę kształtowania postaw przeciwdziałających zagubieniu tożsamości w gąszczu internetowej sieci. Pomocą w tym może być „Dziesięć przykazań właściwego korzystania z mediów w erze cyfrowej”. Pierwsze z nich brzmi: „Bóg nie jest Google, On jest Tajemnicą. Ćwicz się w cierpliwości i zarezerwuj sobie odpowiednią ilość czasu na słuchanie Boga”.

zdjęcie

Człowiek potrzebuje integralnego spojrzenia na siebie i świat, swoją przeszłość i nadzieje na przyszłość, potrzebuje ogarnięcia całości. Taką możliwość daje Ewangelia i wynikająca z niej antropologia. Potrzeba zatem odpowiedniej formacji do krytycznego spotkania z natłokiem informacji. Szczególną rolę ma tu do odegrania rodzina, szkoła i Kościół. Jan Paweł II pisał, że „Szczególnie młodzież szybko przystosowuje się do kultury komputerów i do ich «języka», co z pewnością stanowi powód do zadowolenia”. Ale przystosowanie do tego „coraz mniejszego świata” przekształca się niekiedy w uzależnienie.

Integralne funkcjonowanie człowieka w realnym świecie, wymaga zdrowego dystansu wobec świata wirtualnego. Benedykt XVI wskazuje receptę na uwolnienie się od ciągłego szumu medialnego: „Milczenie jest integralną częścią komunikacji i bez niego nie ma słów bogatych w treść. W milczeniu słyszymy i poznajemy lepiej samych siebie, rodzi się i pogłębia myśl, z większą jasnością rozumiemy to, co chcemy powiedzieć albo to, czego oczekujemy od drugiego, dokonujemy wyboru jak wyrazić siebie [...]. Tam, gdzie jest dużo wiadomości i informacji, milczenie staje się niezbędne do rozróżnienia tego, co jest ważne od tego, co jest zbędne lub drugorzędne”. Taka postawa wymaga samozaparcia i dyscypliny. Może potrzebna jest nowoczesna forma postu ograniczającego konsumpcję medialną?

zdjęcie

Dla Apostołów krańce ówczesnego świata były odległe, a dotarcie do nich trudne. Dla ludzi XXI wieku mobilność nie stanowi większego problemu. Fizyczne przemieszcza- nie się z jednego miejsca na drugie, z jednego kontynentu na drugi, zajmuje coraz mniej czasu. A słowo i obraz są przekazywane w błyskawicznym tempie. I to już nie tylko przez media w postaci telewizji, radia i prasy, gdzie nadawca i odbiorca komunikatu są jasno zdefiniowani, ale obecnie każdy, kto ma dostęp do sieci internetowej, może być nie tylko odbiorcą, ale także nadawcą dzielącym się myślą bez ograniczeń czasowych i przestrzennych.

Jak dla Apostołów miejscem głoszenia Ewangelii był ateński areopag, tak dla współczesnych apostołów jednym z miejsc głoszenia Słowa Bożego może być areopag wirtualny. W encyklice „o stałej aktualności posłania misyjnego” Jan Paweł II pisał: „Pierwszym «areopagiem» współczesnym jest świat środków przekazu, który jednoczy ludzkość i czyni z niej, jak się określa «światową wioskę»”.

Podobną myśl wyraża Benedykt XVI: „W pierwszych latach Kościoła apostołowie wraz z uczniami szerzyli Dobrą Nowinę w świecie grecko-rzymskim. W tamtych czasach, aby ewangelizacja mogła być skuteczna, należało wnikliwie zrozumieć kulturę i obyczaje ówczesnych ludów pogańskich, żeby móc dotrzeć do ich serc i umysłów. Podobnie i dziś głoszenie Chrystusa w świecie nowych technologii, wymaga dogłębnego ich poznania, aby móc je potem odpowiednio wykorzystać. Szczególnie do was, młodych, którzy z naturalną niemal łatwością posługujecie się tymi nowymi środkami komunikacji, należy zadanie ewangelizacji tego «cyfrowego kontynentu». Z entuzjazmem głoście Ewangelię waszym rówieśnikom!”. Papieska zachęta do obecności świadków Chrystusa na cyfrowym areopagu, uwzględnia inkulturację. Oprócz języka i formy wyrazu dotyczy ona interaktywności – „otwartej przestrzeni pub- licznej, w której ludzie dzielą się swoimi pomysłami, informacjami, opiniami i gdzie mogą również powstawać nowe więzi i formy wspólnoty”.

zdjęcie

W Orędziu wydanym trzy lata wcześniej Benedykt XVI zwrócił się z apelem do kapłanów: „Ponownie zachęcam, byście w mądry sposób wykorzystywali te wyjątkowe możliwości, jakie daje współczesna komunikacja. Niech Pan uczyni z was żarliwych głosicieli Dobrej Nowiny także na nowej «agorze», jaką stworzyły dzisiejsze środki przekazu”. Odpowiedzią na te apele, oprócz zaangażowania duszpasterzy i świeckich na cyfrowym areopagu, są różne inicjatywy intelektualnego zmierzenia się z omawianymi zagadnieniami. I tak w październiku 2013 roku odbyło się w Obrze sympozjum, którego przedmiotem były nowe wyzwania ewangelizacyjne, w tym Facebook i Twitter jako miejsca działalności misyjnej Kościoła. A w kwietniu 2014 roku w Madrycie miał miejsce I Kongres Ewangelizacji przez Internet. Wśród tematów pojawiły się zagadnienia z cyberteologii, szukano nowych sposobów głoszenia Ewangelii w Internecie.

Pozytywnym faktem jest, że osobom utrzymującym kontakty przez portale społecznościowe, nie wystarcza samo funkcjonowanie w wirtualnym świecie. Coraz większą popularnością cieszą się np. Tweetupy, czyli spotkania w realnym świecie ludzi znających się z Twittera. Bywa, że przeobrażają się one w kontakty stricte duszpasterskie, z posługą sakramentalną włącznie.

zdjęcie

Benedykt XVI pisał: „Również w świecie internetu, dzięki któremu na milionach monitorów mogą pojawiać się miliardy obrazów na całym świecie, powinno być widoczne oblicze Chrystusa i słyszalny Jego głos, «bowiem tam, gdzie nie ma miejsca dla Chrystusa, nie ma go również dla człowieka»”.

Kolejni papieże w przepowiadaniu Ewangelii, korzystają ze współczesnych areopagów. W ostatnich latach tymi miejscami przepowiadania Słowa są między innymi konta na Facebooku i Twitterze. Wpisy tam zawarte, docierały do wielu milionów ludzi na całym świecie. Dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej ks. Federico Lombardi komentując założenie konta Benedykta XVI na Twitterze, powiedział: „świat nie zostanie zbawiony dzięki tweetom. Ale pośród miliarda ochrzczonych i 7 miliardów ludzi na świecie, do niektórych Papież będzie mógł dotrzeć właśnie tą drogą, przekazać im słowo, iskrę mądrości, którą będą mogli nosić w sercu i dzielić się z przyjaciółmi na Twitterze. Jest to po prostu nowa forma posługi Ewangelii”. Papież Franciszek również wykorzystuje to miejsce zamieszczając tweety w różnych językach (polski profil – @Pontifex_pl).

zdjęcie

Twitter jest formą minibloga, na którym jeden wpis może zawierać maksymalnie 140 znaków. Dla porównania jeden SMS to maksymalnie 160 znaków. Te ograniczenia zmuszają do kondensacji treści w niewielu słowach. Nieco żartobliwie możemy zauważyć, że koresponduje to ze wskazaniami papieża Franciszka z adhortacji Evangelii gaudium. W odniesieniu do homilii papież pisze: „powinna być krótka i powinna unikać sprawiania wrażenia, że jest jakąś konferencją lub lekcją”.

Oczywiście homilia nie może ograniczyć się do jednego czy dwóch zdań. I zazwyczaj się nie ogranicza. Tym niemniej myśl wyrażona w krótkiej formie, odpowiada Wcieleniu Słowa. „«Bóg krótkim uczynił swe słowo, skrócił je» (por. Iz 10, 23; Rz 9, 28). (…) Sam Syn jest Słowem, Logosem. Odwieczne Słowo stało się małe – tak małe, że zmieściło się w żłobie. Stało się dzieckiem, aby Słowo było dla nas uchwytne”.

zdjęcie

Kościół musi być tam, gdzie jest człowiek szukający spotkania ze Słowem. Jego Wcielenie umożliwiło ponadczasową dostępność. Misją zatem, którą wszyscy i w każdym miejscu możemy pełnić jest dzielenie się radością Ewangelii.

W czasach apostolskich sieci rybackie, a dziś sieć internetowa, staje się symbolem apostołów cyfrowego kontynentu.

Ks. Janusz Chyła

Fragment wstępu do książki “Ewangelia na Twitterze” wyd. Bernardinum, 2014.