Rośnie żniwo cywilizacji śmierci. W Holandii liczba eutanazji zwiększyła się aż o 75 proc w ciągu ostatnich pięciu lat. Coraz częściej zabija się ludzi z powodu starości lub złego samopoczucia.

 

W 2015 r. w majestacie prawa odebrano życie 56 osobom z zaburzeniami psychicznymi oraz 109 osób starszych z objawami demencji. Te szokujące dane obrazują postęp cywilizacji śmierci, w której nie ma miejsca dla cierpienia i starości.

 

Poprawnie polityczna Holandia należy do pionierów wdrażania eutanazji eugenicznej, wymyślonej przez hitlerowców i testowanej w obozach zagłady, oczywiście w imię pożytku społecznego. Dziś hitlerowskie doświadczenia wciela się w życie w Unii Europejskiej, pod hasłem wolności wyboru.

 

Władze tego kraju ujawniły niedawno szokujący przypadek pozbawienia życia 20-latki cierpiącej na zaburzenia stresu pourazowego. Młoda kobieta była molestowana seksualnie w dzieciństwie i cierpiała na chroniczną depresję. Wielokrotnie mówiła, że nie chce żyć, co jest charakterystycznym wołaniem o pomoc dla pacjentów tym stanie. Jednak w końcu jeden konsultanci okazali się życzliwi i zezwolili na wstrzyknięcie jej śmiertelnego zastrzyku.

 

Doszło więc do tego, że w cywilizowanych, wydawałoby się, krajach Zachodu zabija się ludzi chorych, niepotrzebnych i starych. Jest to korzystne dla socjalnego państwa dobrobytu, które nie musi wydawać środków na ich utrzymywanie, leczenie czy świadczenia socjalne.

 

Tomasz Teluk