Władze banku żywności w Essen postanowiły nie przyjmować pod opiekę kolejnych imigrantów. Powód? Tłumy obcokrajowców wypychają z kolejek po jedzenie potrzebujących Niemców.
Przełożeni placówki Tafel Deutschland z siedzibą w Essenpoinformowali w czwartek, że od tego momentu każdy, kto będzie chciał otrzymywać pomoc z banku żywności, będzie miał obowiązek wylegitymowania się niemieckim dowodem osobistym.
Jak czytamy na stronie internetowej instytucji, bank żywności w Essen chce w ten sposób "zagwarantować rozsądną integrację społeczną". W rozmowie z dziennikiem "Westdeutsche Allgemeine Zeitung" przewodniczący placówki, Jörg Sartor tłumaczył:
"Chcemy, aby niemieckie babcie wciąż do nas przychodziły". Jak podkreślił szef banku żywności, starsze Niemki często rezygnują z pomocy placówki i wolą zostać w domach. Powodem jest natłok obcokrajowców i zachowanie części z nich wobec osób w podeszłym wieku.
"Kiedy rano otwieramy drzwi, czekający na ulicy zaczynają się przepychać i nie uważają na starsze osoby czekające w kolejce"-powiedział Sartor w rozmowi z WAZ.
yenn/Gazeta Polska Codziennie, Fronda.pl