Dziennikarka Superstacji i znana bojowniczka o wolność i wyzwolenie Rzeczypospolitej z okrutnego kaczystowskiego ciemnogrodzkiego terroru Eliza Michalik znów atakuje. Tym razem dziesiątki tysięcy katolików modlących się na Jasnej Górze.

Jeszcze niedawno lewicująca dziennikarka i publicystka przekonywała opinię publiczną, że "Jarosław Kaczyński nas zabije" (dosłownie, pisaliśmy o tym w tym artykule) i nawoływała kobiety do walki o specyficznie pojmowaną proaborcyjną wolność, a już dziś sama odbiera prawo polskim katolikom do wolności wyznania, drwiąc z nich i obrażając. Co ciekawe, przy tej okazji Michalik również zasłania się wolnością. 

Ale po kolei. 

W ostatnią sobotę na Jasnej Górze zebrało się ponad 100 tys. wiernych, by uczestniczyć w Wielkiej Pokucie - wielkim nabożeństwie przebłagalnym, podczas którego przepraszali Boga za swoje grzechy i prosili o łaski dla naszej ojczyzny. Jeden z głównych organizatorów wydarzenia Maciej Bodasiński mówił w Częstochowie, że w obecnych trudnych czasach ataku na wiarę chrześcijańską, gdy wielu ludzi odchodzi z Kościoła, jest to szczególnie potrzebne. 

Niestety niektórzy nie pojmują sensu tak pięknych duchowych wydarzeń. Eliza Michalik na Twitterze określiła jasnogórskie nabożeństwo jako "gusła i zabobony", a także "orgiastyczne pogańskie obrzędy". 

Gdy jeden z użytkowników wytknął jej obrażanie uczuć religijnych, odparła, że dopóki żyje w wolnym kraju, może wyrażać swoją opinię w każdej sprawie w dowolny sposób.

Rodzi się pytanie - skoro jednak żyjemy w wolnym kraju, to skąd te wszystkie protesty, Obrońcy Demokracji, Nieoddamywamkultury itp.? 

emde