Gratulacje, udało się wam zebrać pół miliona podpisów...
Dziękuję, to efekt naprawdę ogromnego poruszenia obywatelskiego. Do 11 czerwca można dalej przesyłać nam listy z podpisami, bo 12 czerwca musimy je złożyć w sejmie. Ludzie naprawdę stanęli na głowie, aby zebrać taką ilość podpisów. Dziewczyna ze Wschowy liczącej 15 tys. mieszkańców, chodziła od domu do domu i zebrała 1400 podpisów. To jeden z przykładów jakie działy się w Polsce.
Co dało zebranie tych podpisów?
Sejm musi zająć się tym wnioskiem. To jest pokazanie woli społecznej rodziców, pokazanie co ludzie naprawdę myślą o reformie MEN-u. My od dawna powtarzamy, że ona nie może wejść w życie, że rząd nie może robić jej sam dla siebie.
Jest więc realna szansa na jej zatrzymanie, czy jeszcze ciężki bój przed wami, przed rodzicami?
Premier już w kwietniu powiedział, że nie będzie sztywnego obowiązku szkolnego 6-latków w 2014 r. Jest to czytelny sygnał, że ten mur pęka. Ewidentnie było to inspirowane naszą akcją. Podpisy ciągle do nas spływają, dziś idę na pocztę po worek, który waży chyba 30 kg. Przysyłajcie je do nas.
Rozmawiał Jarosław Wróblewski
