Zdaniem Johna Schindlera, byłego analityka amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), polska armia byłaby kluczową siłą w odparciu ewentualnej rosyjskiej agresji na państwa tworzące wschodnią flankę NATO.

John Schindler w obszernym artykule sporo miejsca poświęca zbliżającym się rosyjsko-białoruskim manewrom „Zapad ‘17”, które w dniach 14–20 września odbędą się na Białorusi. Zdaniem eksperta, ćwiczenia wojskowe mogą bardzo szybko przerodzić się w rosyjską inwazję zbrojną w regionie. Amerykański ekspert przypomniał, że Rosja wielokrotnie stosowała podobny scenariusz w przeszłości. Tak było m.in. w 1968 r., gdy sowieckie wojska wkroczyły do Czechosłowacji, oraz w 2008 r., gdy armia Kremla zaatakowała Gruzję.

Były analityk amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego zwrócił uwagę, że Polska sukcesywnie zwiększa swój potencjał militarno-obronny i usprawnia działanie armii.

„Polska należy do nielicznego grona państw NATO, które przeznaczają co najmniej 2 proc. PKB na obronność. Ponadto środki te są należycie (…) Polskie siły zbrojne pozostają bastionem Paktu Północnoatlantyckiego w konfrontacji z Władimirem Putinem i coraz bardziej agresywną Rosją. Jeśli pozostała część NATO traktowałaby tematy obrony i bezpieczeństwa tak poważnie jak Polska, to zagrożenie ze strony Rosji nawet nie byłoby dyskutowane” – pisze Schindler.

 

TZW/Gazeta Polska Codziennie, Fronda.pl