Ponad połowa wszystkich nieletnich ciąż kończy się zabójstwem dziecka.
Według badań statystyczny Brytyjczyk do 16. roku życia ma kontakty seksualne z co najmniej trzema kobietami. Drastycznie obniża się wiek rodziców i rośnie skala nieletnich ciąż.
Takie działania rządu budzą sprzeciw wielu środowisk, a także rodziców. Według nich rozdawanie darmowych zestawów antykoncepcyjnych zachęca do współżycia.
Edukacja seksualna rozwija postulaty środowisk aborcyjnych – mówi Ewa Kowalewska, dyrektor Human Life International Europa.
- Liczba ciąż u małoletnich w Wielkiej Brytanii nie spada, a narasta. Takie są efekty wprowadzania tego typu edukacji seksualnej. To w zasadzie jest molestowanie nieletnich, wmawianie młodym dzieciakom, że mogą współżyć bez żadnego problemu, bo przecież tutaj mają środek i nie będzie żadnych konsekwencji w postaci dziecka oraz chorób przenoszonych drogą płciową. A to jest po prostu kłamstwo, które świetnie się sprzedaje i jest finansowane z funduszy rządowych. Pojawianie się tego typu artykułów w Polsce jest niesłychanie niepokojące, bo widać już, co dzieje się w Ministerstwie Edukacji, widać wpuszczanie do szkół edukatorów seksualnych, widać zamach na przedmiot wychowania w rodzinie i wszystko to robione jest wbrew rodzicom – zauważyła Ewa Kowalewska.
W Wielkiej Brytanii, w miejscach publicznych ustawiono automaty z zestawami antykoncepcyjnymi, za które płaci Ministerstwo Zdrowia. Tak zwany program edukacyjny, który zakłada m.in. rozdawanie darmowych prezerwatyw, skierowany jest do młodzieży i dzieci w wieku 13- 24 lat.
Rządowa polityka dotycząca wychowania seksualnego zmierza w kierunku obniżania wieku wielu uczniów, którzy mają być nim obejmowani. W 2010 r. w Wielkiej Brytanii wymyślono, aby 11- latkowie zdawali egzamin z „wiedzy o seksie”.
MT/Radio Maryja