Nie żyje Oleg Erowinkin, człowiek z otoczenia Władimira Putina, najbliższy współpracownik byłego wicepremiera Rosji, a obecnie szefa Rosnieftu, Igora Sieczina.

Sieczin jest jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Rosji. Prezes państwowego koncernu działającego w branży petrochemicznej jest również uważany za głównego doradcę i współpracownika prezydenta Rosji Władimira Putina, jednak w ostatnim czasie mówiło się o sporze obu postaci.

Ciało Erowinkina znaleziono w centrum Moskwy, w czarnym Leksusie. Wstępną przyczyną zgonu miał być "atak serca". W protokole sekcji zwłok podkreślono, że śmierć była "nagła" i miała nastąpić "bez użycia przemocy".

Oleg Erowinkin miał 61 lat. Jak pisze portal Niezależna.pl, od 1998 r. kierował gabinetem Igora Sieczina, przywódcy kremlowskiej frakcji "siłowików", czyli obejmującej byłych funkcjonariuszy służb specjalnych. Erowinkin był generałem FSB, w KGB pracował od 1976 r. W latach 90. pracował w administracji prezydenckiej, zajmując się m.in. zabezpieczaniem tajnych informacji.

Portal energetyka24 niedawno w ten sposób opisywał relacje prezydenta Rosji i byłego wicepremiera:

"Wydarzenia ostatnich dwunastu miesięcy pokazują, że Igor Iwanowicz Sieczin zwany „prawą ręką Putina” i „drugą osobą po prezydencie”, znajduje się w jakiejś formie sporu ze swoim dotychczasowym patronem i w okresach jego słabnięcia wykazuje daleko idącą asertywność poszerzając swoje wpływy."

Czy tajemnicza śmierć bliskiego współpracownika Sieczina może być ostrzeżeniem?

ajk/Niezalezna.pl,, energetyka24, Fronda.pl