Dziwić się, że Zachód upada, a w miejsce filozofii "postępu" - a tak naprawdę uwstecznienia - wkracza islam. Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym premier Szwecji Stefan Loefven, uczestniczyło w sobotę w Sztokholmie w dorocznej Pride Parade.

Premier Szwecji powiedział, że licząca 4,3 km trasa sobotniego przemarszu, to były "dwie godziny radości i miłości". Parada środowisk LGBT przeszła przez ulice z tęczowymi flagami i balonami.

Uczestnicy tańczyli przy głośnej muzyce techno i pop. Oprócz premiera, w paradzie wzięli udział również niektórzy parlamentarzyści, w tym liderka opozycji Anna Kinberg Batra z Umiarkowanej Partii Koalicyjnej.

Tak właśnie wygląda "Zachód"...

gb/rp.pl