– Jako minister mam mało czasu, żeby śledzić prace komisji ds. Amber Gold, ale stawałem przed nią i od czasu do czasu czytam sprawozdania z jej prac. Muszę powiedzieć, że jestem pod ogromnym wrażeniem niezwykłego profesjonalizmu, zwłaszcza przewodniczącej pani poseł Wassermann – mówił w programie „Kwadrans polityczny” Jarosław Gowin, wicepremier i szef MNiSW.

– Na pewno nie będzie żadnego grillowania, będą dociekliwe pytania. Michał Tusk musiał stanąć przed tą komisją i trudno, żeby nie zapytała o okoliczności tej ogromnej afery syna byłego premiera, współpracownika osób, które są oficjalnie sprawcami przestępstw – mówił Gowin pytany o to, jak będzie wyglądało przesłuchanie Michała Tuska.

W środę syn byłego premiera będzie zeznawał przed komisją śledczą ds. Amber Gold. Stanie się tak dlatego, że był zatrudniony w spółce OLT Express należącej do Marcina P. i jego żony.

– Mówię oficjalnie, bo Marcin P. i jego żona oficjalnie uczestniczyli w tym procederze, ale jako były minister sprawiedliwości jestem przekonany, że byli tylko słupami – powiedział Gowin.

Dodał, że prawdziwi mocodawcy tej afery wciąż są ukryci przed oczami opinii publicznej, ale wierzy, że komisja pod kierownictwem Małgorzaty Wassermann pokaże prawdziwych sprawców.

W programie poruszony został także temat uczelni i reformy szkolnictwa wyższego.

– Od szeregu lat polskie uczelnie z roku na rok w rankingach spadają. Jesteśmy niżej niż Węgrzy czy Czesi. Z całą pewnością potencjał polskiej nauki jest dużo większy. Są rozwiązania ustawowe, które blokują ten potencjał, to chociażby gigantyczny przerost biurokracji – stwierdził minister.

Dodał, że od 1,5 roku prowadzony jest cykl konferencji ws. zmian. – Od 1989 roku nie było takiej reformy, która by była tak gruntownie przedyskutowana – dodał.

daug/tvp.info