Zagrożenie terrorystyczne, powódź, a teraz jeszcze strajki. Francja znajduje się w ciężkiej sytuacji w przededniu rozpoczęcia mistrzostw Europy w piłce nożnej. 

Dzisiaj we Francji dziewiąty dzień strajków kolejarzy. Zablokowane są spalarnie śmieci. Związkowcy z komunistycznej centrali CGT przez kilka godzin uniemożliwiali dojazd do jednej z największych hurtowni żywności na świecie w Rungis pod Paryżem. Na jutro, na dzień otwarcia Euro 2016 strajk zapowiadają piloci Air France.

Na ulicach Paryża rosną góry odpadów. Dotyczy to także najbardziej turystycznych rejonów miasta.

Podobne widoki można zobaczyć na ulicach Marsylii, bo do protestów przyłączyli się miejscowi związkowcy komunistycznej centrali CGT, którzy blokują spalarnie w tym rejonie.

Władze St. Etienne doszły do porozumienia ze strajkującymi pracownikami zakładów oczyszczania miasta i będzie możliwe stworzenie strefy kibica.

Związkowcy protestujący przeciwko rządowym planom wprowadzenia nowego kodeksu pracy, utrudniają także ruch na kolejach. Szczególnie dotkliwe we znaki dają się zakłócenia w kursowaniu szybkich kolejek podmiejskich RER łączących dalekie przedmieścia i lotniska Roissy oraz Orly z Paryżem.

Strajkujący nie ukrywają, że chcą wykorzystać Euro 2016 do zwiększenia nacisku na rząd by ten wycofał się z reformy, uważanej przez nich za zbyt liberalną i sprzyjającą pracodawcom kosztem pracowników.

Dla CGT to okazja by odbudować wizerunek nadszarpnięty licznymi skandalami, co spowodowało wzrost znaczenia konkurencyjnych central związkowych.

emde/IAR