Choć formalnie prezydent Bronisław Komorowski powinien opuścić Belweder już za cztery tygodnie, gdyż wtedy zaczyna urzędowanie Andrzej Duda, nie ma wielkiego pośpiechu, gdyż Duda ma zamiar zamieszkać w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu.

– Nikt prezydenta z Belwederu wyrzucać nie będzie – mówi „Faktowi” osoba z bliskiego otoczenia prezydenta elekta.

„Fakt” donosi z ulgą, że państwo Komorowscy nie muszą się spieszyć i mogą spokojnie opuszczać lokum. Tym większe ma to znaczenie, że para prezydencka zabrała do Belwederu w grudniu 2010 4oku wiele rzeczy, m.in. kanapy, fotele, pianino,stół, portrety, zdjęcia i książki ze swojego starego mieszkania przy ul. Rozbrat w Warszawie. Jak dodaje gazeta - wszystkie przedmioty wypełniły siedem pomieszczeń, które były do ich dyspozycji.

– Wszystko tego dnia było dodatkowo utrudnione przez pierwszy atak zimy. Byliśmy tak zmęczeni, że spaliśmy kamiennym snem – zwierzyła się kilka miesięcy później pierwsza dama w rozmowie z tygodnikiem „Wprost”.

Dzięki Dudzie państwo Komorowscy mają trochę więcej czasu na decyzję, czy zerwać umowę z kancelarią, która mieści się w ich mieszkaniu, czy poszukać nowego lokum.

„Fakt” pochyla się z troską również nad przeprowadzką państwa Dudów, którzy chcą zamieszkać w Pałacu Prezydenckim i, którzy martwili się o kosztowny remont. Tabloid ustalił, że w pałacu trzeba jedynie wymienić stare meble oraz wyremontować jedną łazienkę. Biura zaś mają zostać przeniesione do innej części budynku.

KZ/Fakt.pl