O kondycji polskich mediów publicznych i koniecznych zmianach jakie muszą się w nich dokonać rozmawiamy z posłem Prawa i Sprawiedliwości Janem Dziedziczakiem.

 

Jak możemy ocenić stan mediów publicznych po ośmiu latach rządów koalicji PO-PSL?

Media publiczne w tej chwili są w najgorszej kondycji po 1989 roku we wszystkich możliwych wymiarach. Oferta programowa Telewizji Polskiej jest bardzo mizerna, a nieliczne wartościowe pozycje nadawane są w godzinach nieakceptowalnych dla ludzi pracujących, czy uczących się. Jeśli chodzi o wymiar obiektywnego opisywania rzeczywistości i dziennikarskiej rzetelności też jest fatalnie. Media publiczne przez ostatnie lata były tubą propagandową partii rządzącej. Warto przy tym dodać, że Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji była w ostatnim okresie zdominowana przez polityków PO, PSL i SLD. W trzecim wymiarze, czyli organizacyjno-finansowym również sytuacja telewizji i radia nie przedstawia się dobrze. Jeśli szybko nie wprowadzimy zmian systemowych w zakresie finansowania mediów publicznych, może nam grozić poważna zapaść w tym segmencie.

 

Jakich dokładnie zmian we wszystkich wymienionych sferach możemy się spodziewać w najbliższej przyszłości?

Trzeba poprawić wszystkie elementy funkcjonowania mediów publicznych. Po pierwsze należy zaproponować dużo ciekawszą ofertę programową. Telewizja Publiczna i Radio powinny być mediami nowoczesnymi w formie, ale zasadniczymi w realizowaniu misji publicznej, kreowaniu wspólnoty oraz pozytywnych wartości i wzorców. Drugim elementem zmian powinno być odpartyjnienie mediów publicznych, które powinny pokazywać prawdę o tym, jak jest, a nie być tubą propagandową. W kwestiach organizacyjno-finansowych potrzeba zaś całkowitej zmiany dotychczasowych mechanizmów finansowania mediów publicznych.

 

Jakie rozwiązania mogłyby doprowadzić do poprawy sytuacji finansowej mediów? Jakie są przyczyny aż takiej zapaści?

Po niedopuszczalnych przesadnie negatywnych wypowiedziach byłego Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, który przedstawił abonament wręcz jako haracz, poziom dochodów z tegoż uległ znacznemu pomniejszeniu, a Telewizja Polska znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. W trudnej sytuacji znaleźli się zresztą również ci ludzie, którzy posłuchali wtedy premiera Tuska i przestali płacić abonament. Jak się okazało po latach, państwo zaczęło się i tak upominać o należne składki, a ludzie zostali obciążeni długami.

My chcemy budować narodową instytucję, która byłaby narzędziem realizacji misji publicznej. Finansowanie zapewniałoby jej państwo polskie nie z abonamentu, ale bezpośrednio z budżetu, co zapewniałoby stałą linię finansowania i pozwoliłoby na pewniejsze operowanie środkami przeznaczanymi na media i uzdrowienie sytuacji.

 

Wracając do kwestii programowych, czy możemy się spodziewać niedługo mniejszej ilości pustej rozrywki w Telewizji Polskiej, a większej ilości kultury, historii i treści patriotycznych?

Jeżeli ktoś ma ochotę karmić się pustą rozrywką, powinien włączyć którąś ze stacji komercyjnych. Telewizja Publiczna istnieje po to, aby proponować widzowi coś znacznie bardziej ambitnego. Ustawa o mediach publicznych wyszczególnia zresztą konkretne segmenty programowe telewizji i radia publicznego, możemy się więc spodziewać większego udziału tych właśnie segmentów w mediach. Mówię tu o programach związanych z naszą historią, z budowaniem wspólnoty, z kreowaniem kultury wysokiej, kultury narodowej, promowaniem tradycji, rodziny i wartości chrześcijańskich.

Rolą mediów publicznych powinno być też dbanie o dobry wizerunek Polski i Polaków poprzez produkowanie filmów i seriali odkłamujących polską historię i pokazującą nasz kraj w sposób pozytywny. Należy odkłamywać zwłaszcza błędne spojrzenie na historię XX wieku. Potrzebna jest przeciwwaga dla tak skandalicznych przedsięwzięć jak niemiecki film "Nasze matki, nasi ojcowie". Tworzenie tej przeciwwagi również winno być częścią misji mediów publicznych.

 

A co z odpartyjnieniem telewizji? Czy czekają nas duże roszady personalne w mediach publicznych?

W mediach znaczna część osób w ostatnich latach sprzeniewierzała się misji, jaką powinny one wykonywać. Niektórzy dziennikarze bardziej odnajdywali się w roli partyjnych propagandzistów. Toteż zmiany personalne będą realizowane. My chcemy widzieć w telewizji i radiu uczciwych i rzetelnych dziennikarzy, tym samym zmiany z pewnością przyczyniłyby się do wzrostu jakości naszych mediów.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę

 

Rozmawiał MW