U dziewięciomiesięcznego chłopca, po tym jak niedługo po swych narodzinach zaczął mieć kłopoty z oddychaniem w sierpniu zeszłego roku, zdiagnozowano zespół hipoplazji lewego serca. Oznacza to, że w łonie matki lewa połowa jego serca nie rozwinęła się. Przypadłość ta spotyka jedno na 5000 dzieci.

Lekarze dawali mu jedynie 25% szans na przeżycie, kiedy operowali go w ósmym dniu życia oraz dwa dni później. Trzecią operację przeszedł w lutym tego roku. Teraz, gdy ma dziewięć miesięcy, wszystko wskazuje na to, że zostanie wyleczony.

- Naiwnie nigdy nie myślisz, że Twoje dziecko będzie chore, poważnie chore, tak że jesteś bezradna, gdyż nic nie jesteś w stanie zrobić - mówi mama, trzydziestoczteroletnia Sally Ann Charlton z Rainworth w Nothinghamshire. - To był ogromny szok. To była podróż roller-coasterem i moja głowa była wszędzie przez ostatnie kilka tygodni. - dodaje.

- Jestem bardzo pozytywną osobą, ale wtedy musisz być, musisz walczyć tak mocno jak tylko potrafisz. Ryan jest wojownikiem, wszyscy lekarze tak powiedzieli i miejmy nadzieję, że będzie dalej walczył. - mówi Charlton.

Urodzony w Kingsmill Hospital w Mansfield chłopiec, po tym jak zachorował, musiał być przetransportowany 50 mil do specjalistycznej jednostki kardiologicznej szpitala w Glenfield w Leicester.

Lekarze skanowali jego serce i potwierdzili zespół hipoplazji lewego serca, podłączyli do respiratora i poddali operacji na otwartym sercu.

Podczas sześciogodzinnej operacji, chirurdzy umieścili w jego sercu sztuczną przetokę by pompowała natlenowaną krew z płuc do wszystkich organów ciała. Później, mając dziesięć dni Ryan musiał przejść drugą operację, i był podłączony do respiratora, podczas gdy mama czuwała przy jego łóżku.

W lutym tego roku, ponownie wylądował w szpitalu, po tym jak przetoka została zablokowana przez rozrost naczyń, co spowodowało kolejne problemy z oddychaniem. Lekarze przeprowadzili wówczas trzecią operację, tym razem by usunąć sztuczną przetokę i obecnie używa żyły szyjnej w celu rozprowadzeniu tlenu po organizmie.

W trakcie rekonwalescencji Ryan śpi na specjalnej macie sensorycznej, która będzie alarmować w razie, gdyby przestał oddychać.

Mama chłopca zbiera pieniądze na wyposażenie medyczne dla Ryana i zajmuje się działalnością charytatywną dla fundacji Keep the Beat, która działa na terenie Glenfield Hospital.

MCC/CO