Portal Natemat.pl tym razem pochyla się „troskliwie” nad losem dzieci, które zmarły przed narodzeniem, ich rodziców oraz budżetów gmin. Na celowniku znalazły się samorządy, które zobowiązały się organizować katolickie pochówki. Odprawienie kościelnego obrządku ma je narażać na niepotrzebne, dodatkowe koszty (skoro zobowiązane są i tak zorganizować świecki pochówek). Nie podoba się też fakt, że na niektórych cmentarzach powstają Groby Dzieci Utraconych, gdzie chowane są także płody pozostawione w szpitalach. Z krytyką spotkała się sama praktyka takich pochówków, gdyż „martwe tkanki nie przypominają żadnej postaci, a co dopiero dziecka”.  

O komentarz dotyczący kwestii, czy Kościół powinien angażować się w organizowanie katolickich pochówków poprosiliśmy ks. Jacka Koniecznego, dyrektora Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Krakowskiej.

Ks. Jacek Konieczny: Utrata dziecka bywa dużą traumą dla rodziców. Dzieci, które odeszły, już są w rękach Pana Boga, natomiast rodzice bardzo często zostają sami ze swoim bólem. Decyzją o poczęciu kolejnego dziecka może być dla nich trudna. Tym ludziom bez wątpienia należy się wsparcie, aby  na nowo zyskali nadzieję, że mogą jeszcze być rodzicami i by wiedzieli, że cokolwiek się zdarzy, będą mogli  liczyć na to wsparcie. Zdarza się tak, że wskutek przeżyć bolesnych, niektórzy rodzice najpierw oddają dziecko do skremowania czy spalenia, a później po miesiącu, dwóch żałują, że nie  zrobili mu pogrzebu. Czymś bardzo nagannym, jest przekonanie rodziców którzy utracili dziecko, że „nic się nie stało”, że nie zaistniało żadne życie. To dziecko jest częścią życia rodziców i czy chcemy czy nie, ma ono swoje miejsce w łańcuchu rodzinnym. Rodzice mają pełne prawo do tego, żeby przeżyć żałobę. Obrządek pogrzebu bardzo tu pomaga, gdyż daje możliwość, aby wraz ze wspólnotą po prostu pożegnać to dziecko. Jeżeli ci ludzie należą do wspólnoty Kościoła, to jego rolą jest towarzyszenie im w ich bólu. Kościół zdecydowanie powinien się angażować w takie praktyki, jak katolicki pochówek dziecka.

Zapytaliśmy też ks. Bogdana Bartołda, proboszcza Archikatedry  św. Jana w Warszawie o to, czy katolicki pogrzeb może być odprawiany także wobec szczątków pozostawionych w  szpitalu - kiedy nie wiemy, czy życzyliby sobie tego rodzice  i czy posługa kościelna musi wiązać się z dodatkowymi kosztami.

Ks. Bogdan Bartołd: Dziecko, które zmarło przez urodzeniem trzeba pochować w sposób godny, należny szczątkom ludzkim. Ono ma takie samo prawo do takiego pochówku, jak człowiek dorosły.  W przypadku dzieci pozostawionych w szpitalach, jeżeli nie było wyraźnego sprzeciwu rodziców, aby pochować je w obrządku katolickim, nie widzę żadnych przeszkód, żeby taki pogrzeb się odbył. Jeżeli umiera osoba dorosła, która nie  zdeklarowała się, czy chce mieć katolicki pogrzeb, wówczas decyduje o tym rodzina. Kiedy nie mamy żadnych informacji na temat tej osoby, taką decyzję podejmują ci, którzy zarządzają pochówkami na terenie danego cmentarza. Niedawno sam na prośbę zakładu pogrzebowego odprawiałem pogrzeb osoby niezidentyfikowanej. Pogrzeb katolicki wcale nie musi wiązać się z koniecznością uiszczania jakichś ofiar. Rodzina i bliscy zmarłych przy zamawianiu pogrzebu składają zwykle dobrowolną ofiarę, natomiast jeżeli kogoś na nią nie stać, wówczas nie składa ofiary, a  pogrzeb mimo to zostanie odprawiony.

ED