Skandaliczną sytuację ujawnił „Super Express”. Sławomir D., działacz PO oraz kierownik działu kadr i płac Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze-Południe, w marcu 2010 r. rozesłał do pracowników urzędu e-mail. Posługując się rynsztokowym językiem, obrażał w nim Kamilę Szelągowską, administratorkę ZGN i szefową zakładowej Solidarności, bo jako przedstawicielka związkowców wystąpiła do dyrekcji ZGN o należne dozorcom wyrównania wynagrodzeń.



"Je...na blać", "pie...lone stare pudło", które "należałoby utopić w szambie z innymi pisiorami (...)" – w taki sposób działacz PO opisał kobietę.



Sprawą zajęła się prokuratura, która potwierdziła, że e-mail wysłano z komputera Sławomira D. Rację przyznała jej też komisja antymobbingowa w ZGN. Cham z Platformy Obywatelskiej nie został jednak zwolniony, a jedynie wysłany na płatny urlop.



Jego przełożeni nie przejęli się – jak pisze „Super Express” – także tym, że 18 maja Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe uznał go za winnego znieważenia. Kilka dni po wyroku przesunięto go na stanowisko głównego specjalisty w dziale kontroli wewnętrznej, w której może... kontrolować swoją ofiarę!

JW/Se.pl/Niezalezna.pl