Sąd apelacyjny zgodził się argumentacją prokuratury. Dominik M., który spalił kościółek na Woli Justowskiej w Krakowie, ponieważ założył się o to z kolegą, usłyszał wyższy wyrok. Łącznie ma spędzić w więzieniu dwa lata.

Drewniany kościół spłonął w nocy z 5 na 6 kwietnia 2002 roku, ocalała z pożaru jedynie murowana krypta. Podejrzanego zatrzymano dopiero w 2013 roku. Sąd pierwszej instancji wydał niższy wyrok, kierując się młodym wiekiem oskarżonego i faktem, że nie był wcześniej karany – przypomina „Gazeta Krakowska”.

W chwili zdarzenia M. miał 19 lat i był zafascynowany norweskim satanistą oraz mordercą Vargiem Vikernesem, który został skazany między innymi za podpalenia kościołów. Założył się z kolegą o skrzynkę piwa i faktycznie odebrał nagrodę.

Prokuratura zaskarżyła wyrok sądu pierwszej instancji. Sędzia Agnieszka Suder Szlósarczyk argumentowała, że oskarżony jest skłonny do zachowań nieprzemyślanych o nieodwracalnych skutkach i dwuletni pobyt za kratkami pozwoli go zresocjalizować.

Dominik M. ma także do zapłaty 100 tys. zł jako częściowe naprawienie szkody. Straty spowodowane pożarem zamknęły się kwotą 2 mln 854 tys. zł.

W kościele Matki Bożej Królowej Polski na Woli Justowskiej nakręcono ostatnią scenę filmu „Potop” w reżyserii Jerzego Hoffmana.

emde/tvp.info