W konwoju, o którym mowa, miało być też ponad 1200 rosyjskich żołnierzy. Dowódca operacji antyterrorystycznej w obwodzie ługańskim, Ihor Bondarenko, poinformował, że kolumna taka wjechała na terytorium Ukrainy z Rosji kilka dni temu. Jest to potwierdzenie informacji, którą niedawno podał „premier” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksander Zacharczenko. Powiedział, wbrew narracji Rosji, że separatyści otrzymali z Moskwy pomoc w postaci ok. 1200 żołnierzy, 30 czołgów i 120 transporterów opancerzonych.

Bondarenko przyznał, że Rosjanie wysłali do Ługańska właśnie 150 sztuk ciężkiej techniki wojskowej. Są to obok czołgów i transporterów także wyrzutnie Grad.

Ekspert wojskowy Dmytro Tymczuk nie potrafi wyjaśnić, jak separatyści przedarli się przez ukraińskie pozycje wokół Ługańska. Miasto to miało być bowiem otoczone przez wojsko rządowe; teraz wygląda na to, że nie jest tak w 100 procentach.

pac/iar