Andrzej Duda mówił na antenie TVP Kraków o wrześniowym referendum, między innymi w sprawie JOW. Zapewnił, że weźmie w nim udział. „Wezmę udział w referendum, dlatego, że referendum jest tym elementem demokracji bezpośredniej, który jest bardzo ważny, a który w ostatnich latach był bardzo lekceważony” – powiedział prezydent elekt. Dodał, że wobec jego postawy w sprawie referendów w kampanii wyborczej byłoby absurdem, gdyby teraz nie poszedł na głosowanie. Trzeba być konsekwentnym. „Oczywiście, że pójdę” – mówi Duda.

Jak będzie głosował? Gdy chodzi o finansowanie partii z budżetu, prezydent elekt popiera obecne rozwiązanie. Niepopularne, ale najbardziej uczciwe i bezpieczne dla Polski. „To powoduje, że sytuacja jest czysta, że partie mają fundusze na swoją działalność i nie muszą w związku z tym ubiegać się o pieniądze chociażby od biznesu” – powiedział. Duda wyjaśnił, że gdyby partie musiały prosić o pomoc biznesmenów, to mogłoby to skończyć się bardzo niedobrymi dla Polski zależnościami.

Gdy idzie o JOW, zdaniem Dudy bardzo zła jest kondycja polskiej debaty na ten temat. A właściwie: takiej debaty nie ma wcale. „Obywatele powinni wiedzieć, jak określony systemfunkcjonuje, jakie przynosi skutki, w jakich krajach działa, jak wygląda tam demokracja. Tej dyskusji w zasadzie dziś nie ma” – powiedział. Zamiast merytorycznej debaty, analizy systemu funkcjonującego np. w Wielkiej Brytanii – mamy raczej populistyczne wykorzystanie sprawy JOW. To źle rokuje całemu problemowi.

„Nie jest tak, że jednomandatowe okręgi wyborcze w każdym układzie powodują zbawienne zmiany na scenie politycznej […].Pamiętajmy, że przy jednomandatowych okręgach, manewr jest prosty: wystarczy manewrować okręgami wyborczymi. I tutaj jest wielkie pole do manipulacji” – wyjaśnił.

bjad/TVP