Kiedy słyszę o przymusowym przywożeniu ludzi do Polski, mówię zdecydowanie „nie” - stwierdził prezydent RP Andrzej Duda na wspólnej konferencji po spotkaniu z prezydentem Niemiec Frankiem-Walterem Steinmeierem.

Jak mówił prezydent Polski, nasz kraj jest otwarty dla tych, którzy chcieliby do niego przyjechać, ale niedopuszczalne jest sprowadzanie uchodźców siłą.

"Polska jest otwarta na tych, którzy chcą do Polski przyjechać i na tych, którzy będą potrzebowali od Polski pomocy. Jest i była zawsze otwarta. Ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś jest przywożony do Polski siłą i w Polsce przetrzymywany, bo do tego się to sprowadza. Kto chce i potrzebuje, może do Polski przyjechać, pomoc w Polsce uzyska, natomiast nikt nie będzie – mam nadzieję – w Polsce nikogo siła zatrzymywał, zwłaszcza jeżeli ten ktoś w żaden sposób nie narusza prawa. Kiedy słyszę o jakimś przymusowym przemieszczaniu ludzi, przywożeniu ludzi do Polski, to mówię zdecydowanie „nie”, chociażby dlatego, że to zwykłe naruszenie praw człowieka. To obywatele, wprawdzie innych państw, ale obywatele, którzy mają takie same ludzkie prawa jak i my i nie wolno tych ludzi w żaden sposób niewolić" - powiedział Andrzej Duda.

Jak dodał:

"Chcę podkreślić, ze Polska jest otwarta. My wydaliśmy w zeszłym roku 1 mln 300 tys. chociażby dla obywateli Ukrainy i Białorusi. Ci ludzie do Polski przyjeżdżają. My oczywiście strzeżemy europejskiej granicy, wywiązujemy się ze wszystkich swoich obowiązków, jakie mamy wobec innych państw UE jako państwo członkowskie i jako państwo, które ma u siebie granicę UE i strefy Schengen, natomiast działając zgodnie z obowiązującymi przepisami, jesteśmy państwem otwartym, do którego przybywają ludzie z państw spoza UE i ten obieg jest stały”.

emde/300polityka.pl