"Pan minister Antoni Macierewicz próbuje uniemożliwić mi wykonywanie tak naprawdę mojej funkcji Zwierzchnika Sił Zbrojnych"- stwierdził prezydent Andrzej Duda w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi Gazecie Prawnej" podczas Kongresu 590. 

Duda stwierdził, że ma do Macierewicza "pewne zastrzeżenia", ale jako prezydent i Zwierzchnik Sił Zbrojnych ma prawo je mieć. 

W wywiadzie prezydent raz jeszcze przyznał, że jego słowa o "ubeckich metodach" stosowanych przez szefa MON, nagrane podczas obchodów Święta Niepodległości, dotyczyły sprawy gen. Jarosława Kraszewskiego. 

Głowa państwa podkreśliła, że nie ma wątpliwości, że dostęp do informacji niejawnych został odebrany generałowi właśnie na polecenie szefa MON. Andrzej Duda podkreślił, że sprawa ta jest dla niego niebywale przykra i czuje się nią zbulwersowany, ponieważ Platforma Obywatelska w 2008 r. stosowała wobec ministra Macierewicza takie same metody.  Prezydent zaznaczył, że nie może się pogodzić z tym, że minister obrony robi dziś to samo wobec jego współpracownika, którego sam ceni i którego opinii oczekuje. 

"Pan minister powinien przemyśleć swoje postępowanie w tej sprawie, ale są też inne sprawy, w których z panem ministrem mamy odmienne zdania."- stwierdził Duda. Przykładem jest np. polityka awansowa "w paru elementach", a także "kilka kwestii", na które Zwierzchnik Sił Zbrojnych zwracał uwagę podczas dwóch lat swojej prezydentury i rządów PiS. 

Zdaniem głowy państwa, szef MON usiłuje de facto uniemożliwić prezydentowi wykonywanie funkcji Zwierzchnika Sił Zbrojnych poprzez odbieranie dostępu do niejawnych danych współpracownikom Dudy.

"Pan minister Antoni Macierewicz próbuje uniemożliwić mi wykonywanie tak naprawdę mojej funkcji zwierzchnika sił zbrojnych poprzez odbieranie dostępu moim współpracownikom, którzy mają się tym profesjonalnie dla mnie zajmować - właśnie oceną, a więc i kontrolą tego, jaka polityka jest realizowana względem polskiej armii - to jest niestety bardzo przykry fakt"- ocenił. 

Prezydent podkreślił, że chciałby poprawy stosunków między Pałacem Prezydenckim i MON, ponieważ zależy mu na tym, aby wykonywać swoje konstytucyjne funkcje. Ograniczanie ich czy uniemożliwianie jest dla niego niezrozumiałe.

yenn/PAP, Fronda.pl