Prezydent Andrzej Duda wziął wczoraj udział w radzymińskich obchodach 95. rocznicy Bitwy Warszawskiej. "a bitwa była jednym z absolutnie przełomowych momentów tej wojny, która mogła skończyć się katastrofą dla całej Europy. Historycy są zgodni, że bolszewicy chcieli zająć całą Europę. Oni wierzyli w swój potencjał, a połamali sobie zęby już na polskiej armii" - powiedział.

Prezydent wskazał oonadto na wielką mobilizację, dzięki której oboj siebie stanęli polityczni przeciwnicy, Józef Piłsudski i Wincenty Witos. "o było odrodzenie ducha, który odbudował wspólnotę" - stwierdził.

Powiedział też, że zwycięstwo nad bolszewią było tylko początkiem wielkich chwil. " A my nie tylko wygraliśmy wojnę z bolszewikami w 20 roku, nie tylko Śląsk znalazł się w polskich rękach dzięki powstańcom śląskim (…) ale ten duch został w narodzie i poszedł dalej" - zauważył.

"Oni podnosili Polskę z ruin. My dziś tylko potrzebujemy Polskę naprawić. Państwo doskonale wiecie w jakich dziedzinach Polska potrzebuje dziś naprawy. My dziś jako spadkobiercy tamtych idei jesteśmy w stanie to zrobić" - dodał.

"oimy dziś nad grobami bohaterów 20 roku i zwykłych mieszkańców Radzymina. Jakże wiele mieli w sobie zaparcia, tego żeby się nie ugiąć, żeby trzymać się w najtrudniejszych chwilach. Mieli poczucie wspólnoty. Miejmy i my je dzisiaj. Jest nam ono potrzebne do odbudowania tego co zostało zniszczone, do naprawy tego co jest a mogłoby działać lepiej" - kończył Andrzej Duda.

bjad/telewizja republika