W niewielkiej, leżącej na uboczu miejscowości Tropie napotkałem osobliwą Drogę krzyżową. Dotychczas miejsce to kojarzyło mi się głównie z kultem świętych: Andrzeja Świerada i Benedykta oraz z kamiennym różańcem opasującym wzgórze, na którym wznosi się świątynia. Każdej z czternastu stacji Drogi krzyżowej patronuje polski święty lub błogosławiony, który całym swym życiem złożył świadectwo wiary. Pójdźmy zatem drogą męki Pana Jezusa wspólnie z naszymi, polskimi świętymi.

     STACJA I
     PAN JEZUS NA ŚMIERĆ SKAZANY


     Urodził się w niezamożnej, ale głęboko wierzącej rodzinie. Jego rodzice należeli do III Zakonu św. Franciszka. Nic dziwnego, że wybrał życie konsekrowane. Wszystkie swe siły i działania poświęcił kultowi Niepokalanej. Kiedy nadszedł czas okupacji hitlerowskiej - znalazł się w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu. Tam, gdy skazano więźniów na śmierć głodową, dobrowolnie zgłosił się, ofiarowując życie w zamian za współwięźnia. SKAZAŁ SIĘ NA ŚMIERĆ.

     Św. Maksymilianie, módl się za nami.

     STACJA II 
     PAN JEZUS BIERZE KRZYŻ NA SWOJE RAMIONA


     Żyła w XIII w., pochodziła z rodziny szlacheckiej. Odrzuciła dostatek, wybrała stan zakonny, pełen wyrzeczeń i cierpienia. Żyjąc według surowej reguły, umartwiała ciało nocnym czuwaniem i postami, pracowała w duszpasterstwie parafialnym. Wraz z innymi uciekała przed najazdem tatarskim, ukrywała się. PRZYJĘŁA SWÓJ KRZYŻ.

     Bł. Bronisławo, módl się za nami.

     STACJA III
     PIERWSZY UPADEK CHRYSTUSA


     Pochodził z zamożnego i wpływowego rodu rycerskiego Leszczyców. Idąc za głosem powołania, wstąpił do zakonu Cystersów, gdzie wyróżniał się zaletami ducha. W 1186 r. został biskupem w Poznaniu, a rok później arcybiskupem w Gnieźnie. Będąc w podeszłym wieku, zrezygnował z arcybiskupstwa, nie czując się na siłach przeprowadzić reformę kościelną, szczególnie zaś - przywrócić celibat duchowieństwa. W SŁABOŚCI - MOC. Jako pustelnik osiadł na wyspie rzeki Warty, prowadząc świątobliwy żywot. Zmarł ok. 1204 r.

     Bł. Bogumile - Piotrze II, módl się za nami.

     STACJA IV
     PAN JEZUS SPOTYKA SWOJĄ MATKĘ


     Królewskiego rodu - była ósmym dzieckiem króla węgierskiego Beli IV i Marii, córki cesarza bizantyjskiego. Wychowywała się na dworze swej starszej siostry, św. Kingi. Poślubiła księcia kaliskiego - Bolesława. W swej wierze miała ogromny wpływ na męża, do tego stopnia, że potomni nadali mu przydomek Pobożny. Mieli trzy córki - dwie z nich zostały klaryskami. Była DOBRĄ MATKĄ - przyjęła na wychowanie osierocone dzieci Przemysła I, brata swego męża. Po śmierci męża, zwolniona z obowiązków rodzinnych, sama wstąpiła do zakonu.

     Bł. Jolanto, módl się za nami.

     STACJA V
     SZYMON CYRENEJCZYK POMAGA NIEŚĆ KRZYŻ JEZUSOWI


     Artysta malarz powstaniec. Mając 42 lata, przywdział habit tercjarza franciszkańskiego. Mieszkał i pracował w Krakowie wśród największej biedoty, ludzi żyjących w moralnej nędzy. Zakładał przytułki i opiekował się sierotami. kalekami, starcami i nieuleczalnie chorymi. Pomagając bliźni- POMÓGŁ CHRYSTUSOWI.

     Św. Bracie Albercie, módl się za nami.

     STACJA VI
     SW. WERONIKA OCIERA TWARZ JEZUSOWI


     Była wybitnie uzdolnionym dzieckiem. Gdy dorosła, jej uroda i inteligencja zdobywały powszechne uznanie. W 1885 r., mając 22 lata, objęła w Salzburgu stanowisko damy dworu. Jednak stopniowo zwracała się ku sprawom duchowym. Gdy dowiedziała się o panującym w Afryce niewolnictwie, głodzie i nędzy, podjęła działalność misyjną, albowiem dostrzegła w żyjących tam ludziach OBLICZE BOGA.

     Bł. Mario Tereso, módl się za nami.

     STACJA VII
     PAN JEZUS PO RAZ DRUQI UPADA POD KRZYŻEM


     Żył w XV w., pochodził z Lipnicy Murowanej. Od najmłodszych lat łączył pobożność z nauką. Z czasem zrezygnował z kariery naukowej w Akademii Krakowskiej i wybrał habit zakonny. Wyróżniał się wytrwałością, surowością umartwień, a także modlitwą, posłuszeństwem i pokorą. Nade wszystko był wybitnym, żarliwym kaznodzieją. Swe kazania głosił nie tylko z ambony, ale również poza murami kościoła - PODNOSIŁ UPADŁYCH.

     Bł. Szymonie z Lipnicy, módl się za nami. 

     STACJA VIII
     PAN JEZUS POCIESZA PŁACZĄCE NIEWIASTY


     Długo oczekiwany, przyszedł na świat dopiero po 30 latach pożycia małżeńskiego swych rodziców. Uznany za dar od Boga - Bogu też został poświęcony. Po zdobyciu wykształcenia i otrzymaniu święceń kapłańskich zasłynął jako gorliwy misjonarz i kaznodzieja. Z czasem został biskupem krakowskim. Był dobrodziejem wdów, sierot i ubogich. Potrafił niezłomnie strzec prawa Bożego. UPOMNIAŁ nawet króla, co stało się przyczyną jego męczeńskiej śmierci.

     Św. Stanisławie ze Szczepanowa, módl się za nami.

     STACJA IX
     PAN JEZUS UPADA POD KRZYŻEM PO RAZ TRZECI


     Urodził się w 1550 r. Pochodził ze znanego i powszechnie szanowanego rodu. Jeszcze jako dziecko w swej modlitwie ofiarował się Bogu. Dążył do Niego wytrwale, konsekwentnie, z całą żarliwością, a jednocześnie dojrzałością. Podczas pobytu w Wiedniu, gdzie pobierał nauki, doznawał intensywnych przeżyć religijnych. Wyróżniał się tak wielką gorliwością, że budziło to sprzeciw zarówno wychowawcy, jak i kolegów - był prześladowany i bity. Idąc za głosem Matki Bożej, postanowił wstąpić do Towarzystwa Jezusowego. Nie mogąc uczynić tego w Wiedniu, ruszył samotnie, pieszo przez Alpy do Rzymu, aby tam zrealizować swoje pragnienie. Po przejściu prób, w nowicjacie spędził zaledwie kilka miesięcy - umarł, mając 18 lat. WYTRWALE WZWYŻ!

     Św. Stanisławie Kostko, módl się za nami.

     STACJA X
     JEZUS Z SZAT OBNAŻONY


     Żyła w XIII w. Pochodziła z węgierskiej rodziny panującej Arpadów. Jako pięcioletnie dziecko została przeznaczona na żonę Bolesława, późniejszego księcia krakowskiego. Jednak w całym jej życiu, obok ducha ascezy, dominowało przekonanie o doskonałości życia dziewiczego. Dzięki modlitwie udało jej się przekonać przyszłego męża do zachowania jej dziewiczej czystości. Jej życie to walka O SZACUNEK DLA CIAŁA. 

     Św. Kingo, módl się za nami.

     STACJA XI
     PAN JEZUS PRZYBITY DO KRZYŻA


     Pochodził z jednego z najstarszych rodów w Polsce. Wychowywany był w duchu katolickim, co zaowocowało powołaniem zakonnym - wstąpił do Towarzystwa Jezusowego. Żarliwie oddawał się działalności misyjnej na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej. Pochwycony w maju 1657 r. przez oddział kozaków, poddany okrutnym torturom, nie wyparł się swojej wiary. Został Z CHRYSTUSEM PRZYBITY DO KRZYŻA.

     Św. Andrzeju Bobolo, módl się za nami.

     STACJA XII
PAN JEZUS UMIERA NA KRZYŻU


     Prowadził pustelnicze życie na przełomie X i XI w. Ciężko pracował przy karczowaniu lasu, jednocześnie zachowywał ścisły post przez trzy dni w tygodniu, zaś w okresie Wielkiego Postu całym jego pożywieniem był jeden orzech dziennie. Przepasał ciało mosiężnym łańcuchem, który z czasem w nie wrósł. Nawet w nocy nie pozwalał sobie na odpoczynek - siedział na pieńku otoczonym zaostrzonymi prętami, a na głowę zakładał drewnianą koronę z przymocowanymi kamieniami, które go uderzały i budziły przy każdym ruchu. CHLUBĄ JEGO - KRZYŻ.

     Św. Andrzeju Świeradzie, módl się za nami.

     STACJA XIII
     PAN JEZUS ZDJĘTY Z KRZYŻA


     Królewskiego rodu, decyzją ojca - Kazimierza IV Jagiellończyka - miał w przyszłości zasiąść na tronie na Wawelu. Jednak od najmłodszych lat przedkładał życie religijne i duchowe nad politykę, turnieje rycerskie, polowania i uczty. Wolał spędzać czas na modlitwie przed ołtarzem, a nawet przed bramą zamkniętego jeszcze kościoła. Szczególnym nabożeństwem darzył Matkę Bożą. Gdy umierał, pokonywany przez nieuleczalną wówczas gruźlicę, kazał włożyć sobie do trumny tekst pieśni: "Dnia każdego chwal, o duszo, Maryję". Miał prawo MIEĆ JĄ PRZY ŚMIERCI.

     Św. Kazimierzu, królewiczu, módl się za nami.

     STACJA XIV
     PAN JEZUS ZŁOŻONY W GROBIE


     Pochodził z czeskiego rodu Sławnikowiców. Rodzice przeznaczyli go do stanu duchownego. Początkowo jednak zasłynął raczej jako "żołnierz przyjemności". Punktem zwrotnym były wizje umierającego biskupa Dytmara. Od tej chwili nastąpiła jego głęboka przemiana. Wkrótce osiągnął godność biskupa. Odznaczał się surowym, prostym życiem, modlitwą, postami i umartwieniami. Jednak po kilku latach, zniechęcony, rozdał swój majątek i opuścił ojczyznę - osiadł w klasztorze Benedyktynów w Rzymie. Na życzenie papieża ponownie powrócił do Czech, skąd powtórnie musiał uchodzić. Postanowił oddać się pracy misyjnej - udał się do Prusów, gdzie poniósł męczeńską śmierć. PRZEZ GROB DO CHWAŁY.

     Św. Wojciechu, módl się za nami. 



Oprac. Robert Baś

Dwutygodnik Młodzieży Katolickiej
Nasza Droga, nr 11

dam/adonai.pl