Rosja prowadzi tzw. wojnę nieliniową używając internetu i portali społecznościowych. Jesteśmy zalewani komentarzami przez rosyjskich trolli, oni nadają pewien ton. Potem mamy do czynienia z tzw. falą wtórną, gdy przekaz się przyjmie inni odbiorcy powielają te tezy, nie zdając sobie sprawy z ich źródła – mówił w Polskim Radiu 24 dr Jerzy Targalski.

Gość audycji podkreślał, że Rosja chce wpłynąć na wybory do Parlamentu Europejskiego kształtując opinię publiczną poprzez internet. - W interesie Rosji jest doprowadzenie do rozkładu Unii Europejskiej. Optymalna sytuacja, to dogadywanie się z każdym państwem osobno i narzucanie swoich warunków. Jednak podstawowy cel to wyeliminowanie USA z Europy, to się nie zmieniło od czasów Ławrientija Berii. Europa bez Amerykanów podda się Rosji - zaznaczył ekspert i dodał, że mamy do czynienia z sojuszem rosyjsko-niemieckim, czego najlepszym dowodem jest Nord Stream 2. - Niemcy chcą być główny, parterem Rosji i pozbyć się amerykańskiej kurateli – stwierdził dr Jerzy Targalski.

Ekspert zwracał uwagę, że rosyjskie służby publikują w internecie strony w języku polskim. - Ich redaktorzy korzystają z artykułów polskich które są przerabiane. Materiały nie tylko skierowane przeciwko rządowi polskiemu, ale przeciwko NATO i wojskom amerykańskim czy Ukrainie. Rosja jest przedstawiana jako potencjalny sojusznik Polski, a amerykańscy żołnierze jako największe zagrożenie - przypominał gość audycji.

Polskieradio24.pl