Autor tego tekstu Dr. Kurt E. Koch (1913-1987) to niemiecki duszpasterz. Przez 22 lata był pastorem w Badeni. Zajmował się duszpasterstwem młodzieży, ewangelizacją i służba uwalniania osób związanych demonicznie i noszącym piętno okultyzmu. fragment pochodzi z książki: Kurt E. Koch, okultystyczne abc, 20 wskazówek prowadzących do uwolnienia od mocy ciemności

 Przedmioty okultystyczne to: amulety, talizmany, fetysze, maskotki, listy łańcuchowe, figurki bożków, a także wszelkie przedmioty kultowe pogańskich religii. Wszystkie te przedmioty związane z praktykami okultystycznymi, bałwochwalczym kultem lub różnymi formami przesądu są "punktami krystalizacji" dla mocy demonicznych. Racjonaliści wyśmiewają się z tego i rozkręcają w ten sposób interes diabłu. Żony misjonarzy bardzo często donosiły mi, że od czasu, gdy ich mężowie zawiesili w pokoju egzotyczne maski po powrocie z misjii, to w rodzinie zapanowały niepokój i kłótnia. Jest nadzwyczajną głupotą i wskazuje na wielkie niedoświadczenie, gdy misjonarze w swym zbierackim zapale przywożą do domu z misji diabelskie maski lub inne przedmioty kultu, a potem wieszają je w mieszkaniach.

 PRZYKŁAD 433. Przykład z Wyspy Księcia Edwarda. Żona pastora nagromadziła cały stół przeróżnych figurek bożków i innych przedmiotów kultowych z tamtego pola misyjnego. Dziś znajduje się w zakładzie dla nerwowo chorych. Godnym uwagi jest to, iż nawracający się poganie wiedzą natychmiast, że muszą zniszczyć swoich bożków. Tylko dzisiejsi chrześcijanie nie posiadają tego pierwotnego chrześcijańskiego poznania. Gdy w roku 1913 w efekcie posługi kaznodziei Harrisa zapanowało małe przebudzenie, nawróceni mieszkańcy natychmiast wyrzucali podobizny swoich bożków. Podczas przebudzenia, które powstało w ostatnim dziesięcioleciu na wyspie Rote (Indonezja) mieszkańcy nie tylko niszczyli bożki ale nawet palili domy, w których wystawione były ich podobizny. Dom w Indonezji to nie dom w Europie. Mówili, że atmosfera tych domów była obciążona przez demony. W Afryce zdarza się, że dzieci rodzą się z pewnego rodzaju dodatkową, zewnętrzną skórą, która nazywana jest "cowl". Mieszkańcy są zdania, że te dzieci będą miały szczególne zdolności medialne. Zazwyczaj położna robi z tej skóry magiczny amulet, który to dziecko będzie musiało nosić przez całe swoje życie. Misjonarze donoszą, że amulety te są ogromną przeszkodą w nawróceniu tych ludzi. Tylko ci mieszkańcy, którzy zniszczą swój ''cowl'' są w stanie przyjść do Chrystusa.

 PRZYKŁAD 434. Po ewangelizacji w rejonie Hamburga kaznodzieja S. spalił swoje okultystyczne książki. Wyznał, że wreszcie zrozumiał, dlaczego przez lata cierpiał na dziwne ataki podczas modlitwy i czytania Biblii. Po tym, gdy spalił te spirytystyczne książki, dawne problemy zanikły.

 PRZYKŁAD 435. U innego młodego człowieka sytuacja wyglądała dokładnie na odwrót. Przyszedł on do świadomej wiary i spalił cały swój okultystyczny zbiór. Nie uczynił tego jednak z niektórymi książkami; np. zachował oprawione w skórę wydanie ''Dużej Ewangelii Jana''. Był to dla niego cenny skarb, gdyż zapłacił za nią kilkaset marek. Tak więc początkowo nie był gotowy jej zniszczyć, ponieważ przedstawiała dla niego dużą wartość finansową. Nie posuwał się w wierze, a potem zaczęły się jedna po drugiej choroby, a do tego dołączyły się ogromne pokusy. Duszpasterze, którzy troszczyli się o niego powiedzieli mu w końcu: "Dopóki nie będziesz gotowy do spalenia tych swoich okultystycznych książek, to nie będziemy więcej przychodzili do twojego domu na modlitwę." Przełom nastąpił u tego młodzieńca dopiero po kilku miesiącach. I dopiero wtedy został ostatecznie uwolniony z okultystycznych związań.

 PRZYKŁAD 436. Przed kilku laty głosiłem w zborze prowadzonym przez S. Leith'a w Southampton w pd. Anglii. Brat Leith opowiadał mi, że wskazał drogę do Chrystusa pewnej młodej dziewczynie. Tak jak dawniej popadała jednak w depresje i nie była uwolniona od swych obciążeń. W końcu okazało się, że nadal przechowuje dwie magiczne książki i utrzymuje kontakty ze swymi spirytystycznymi przyjaciółkami. Duszpasterz zwrócił jej uwagę, że zostanie dopiero wtedy uwolniona, gdy spali te książki (Edwardsa i Caycego) oraz zerwie kontakty z przyjaciółkami. I gdy tak się stało dziewczyna została uwolniona.

 PRZYKŁAD 437. Do misjonarki Birkey na Hawajach przyszła tubylcza kobieta. Narzekała nie tylko na depresje i stany lękowe ale także na nocne koszmary. Jej mąż zmarł kilka miesięcy wcześniej w stanie niewiary. Misjonarka porozmawiała z tą kobietą, a kilka dni potem odwiedziła ją w jej mieszkaniu. Na dachu domu zauważyła domek dla duchów. Zażądała, aby został natychmiast ściągnięty. I tak też się stało. Dopiero wtedy zmartwiona i atakowana kobieta została uwolniona.

 PRZYKŁAD 438. Mistrz ślusarski wystarał się o 6 i 7 Księgę Mojżeszową. Tak bardzo wciągnął się w jej lekturę, że brał ją również do pracy i czytał podczas przerwy śniadaniowej. Taki był początek jego depresji, z którymi sobie nie radził. W swym nieszczęsnym stanie zaczął chodzić do kościoła. Był jednak tak otępiały, że nie nawiązał żadnego kontaktu ze Słowem Bożym. Także jego małżeństwo nie przyniosło pomocy. Dzieci, którymi obdarowana została ta para, rozwijały się w sposób nienaturalny. Dlatego później nie mogły się ożenić. Pomimo pozytywnego nastawienia do Kościoła rodzina nie zaznała spokoju. Posiadanie jakiejkolwiek "diabelskiej księgi" oznacza przekleństwo dla domu i rodziny. Jeśli ktoś chce być wolny, to musi zniszczyć nie tylko wszystkie okultystyczne przedmioty, ale także wszystkie książki napisane przez okultystów. Należy mieć książki pisane tylko przez mężów Bożych, które występują przeciw okultyzmowi.

 PRZYKŁAD 439. Wielkie wrażenie wywarło na mnie, gdy na wyspie Timor (Indonezja) król Kusa Nope zniszczył swoje cenne amulety, które były oprawiane w złoto wielkiej wartości i kamienie szlachetne. Król rozbił je osobiście młotkiem i wyrzucił do gnojownika. Na wyspie Soe słuchałem jego świadectwa, które złożył podczas dużej konferencji misyjnej. Często pytano mnie czy można przywozić z terenów misyjnych, na prezent do domu, rzeźbione w drewnie figurki. Figury wyrzeźbione w świeżym drewnie i nie poświęcone bożkom nie są groźne. Ale niestety w wielu okolicach (np. na wyspie Bali) jest zwyczaj, że nawet takie świeżo rzeźbione pamiątkowe figurki poświęcane są natychmiast jakiemuś bożkowi. Osobiście nie przywiozłem sobie żadnych przedmiotów np. z Indonezji, ale chrońmy się w tym temacie od przesady.

 Kurt E. Koch, okultystyczne abc, 20 wskazówek prowadzących do uwolnienia od mocy ciemności
Oprac.MP