Matka Kurka, który waha się zgodnie z linią partii, głosił jeszcze niedawno, że reforma SN jest już faktem i wbrew krytykantom nic jej nie zatrzyma, podczas gdy od lipca ubiegłego roku twierdziłem, że żadnej reformy sądownictwa nie będzie, Gersdorf zostanie, a tylko przedłuży się kapitulacja maskowana propagandą sukcesu. Teraz Kurka głosi, że trzeba „zrobić krok w tył” i zakończyć „bezsensowną wojnę z UE, której przy takim poziomie społecznej akceptacji dla UE wygrać się nie da”, co sprowadza się do przyjęcia żądań Trybunału Sprawiedliwości UE (Berlina).

Ma to odebrać przeciwnikowi paliwo, zamknąć usta TSUE, skarga ma być wycofana, TSUE ma zakończyć postępowanie przeciw Polsce, a kompromis po raz setny, tym razem ostateczny, zawarty. Kto tu komu wypowiedział wojnę? Napadnięty może wojnę zakończyć tylko zwycięstwem lub poddaniem się.

Paliwo przeciwnikowi odbiera przekonanie go, że nie ma szans na wygraną, a kapitulacja tylko ataki podsyca, przy czym preteksty są nieistotne. Do wyborów ich nie zabraknie, gdyż taka taktyka okazała się skuteczna. Dopiero teraz nastąpi eskalacja żądań, gdyż agresorzy żywią się kapitulacjami.

Pozostał jeszcze KRS. Skoro nie chcecie euro, to jesteście za polexitem, a więc wprowadźmy euro, by nie zrażać prounijnych wyborców.

Kto przeciw gender, ten za polexitem, więc genderyzujemy, itp., itd. Ostatecznie możemy sami zrealizować politykę PO, by nie zrażać ich wyborców.

W rezultacie volksdeutsche przejdą do kontrataku, a szeregi własne nie będą wiernie stały przy dowódcach składających broń i jeszcze pokrywających przegraną z własnej winy propagandą. Rozpierzchną się, a część skończy w obozie wariatów lub Moskali, gdyż ludzie gotowi są w każdym upatrywać nadziei. 

Dr Jerzy Targalski

jozefdarski.pl