W każdym narodzie są bohaterowie, tchórze, zdrajcy, bandyci i oportuniści, co w najbardziej spektakularny sposób ujawnia się w tzw. sytuacjach granicznych (wojna, okupacja, kataklizm). Pod tym względem nie ma żadnej różnicy między Polakami, Żydami, Niemcami, Rosjanami, Ukraińcami, Francuzami, itd.

Powyższa konstatacja jest tak oczywista, że aż banalna. Skąd więc tak wielkie oburzenie polityków izraelskich na premiera Mateusza Morawieckiego za jej powtórzenie? Także w narodzie wybranym znalazły się przecież szumowiny, które pomagały Niemcom w eksterminowaniu swoich współbraci i nie należy tego ukrywać, skoro słusznie piętnuje się ich polskich odpowiedników - szmalcowników.

Po co więc ten rejwach?

Jerzy Bukowski