Donald Trump liczy, że dzięki wygranej w Indianie przypieczętuje swój zwycięski marsz po nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenkich w USA. Czy tak się rzeczywiście stanie? 

Już za mniej niż 11 godzin Donald Trump będzie o krok od zdobycia nominacji Partii Republikańskiej. Dlaczego? Bo właśnie za mniej niż 11 godzin zakończy się głosowanie w stanie Indiana, gdzie Donald Trump zdecydowanie prowadził w sondażach i gdzie sojusz Cruz/Kasich może ponieść zdecydowaną porażkę. Jeśli tak się stanie, to będzie 7 zwycięstwo Trumpa z rządu. Po lepszych niż oczekiwano wynikach z 19 kwietnia gdy Trump wygrał w 5 stanach Wschodniego Wybrzeża, Trump może dziś zdobyć większość z 57 delegatów w Indianie. Jak mówił Trump w poniedziałek, na jednym z ostatnich wieców przed rozpoczęciem głosowania:

„Jeśli wygramy w Indianie, to koniec. Oni [Cruz i Kasich] są skończeni”

W ostatnich dwóch sondażach – Gravis i NBC/WSJ/Marist – Trump prowadził z Cruzem odpowiednio 17 i 15 pp. Gdyby Cruz jednak zdołał dziś wygrać, to byłaby porażka sondażowni na bardzo dużą skalę. W Indianie 30 delegatów zostanie przydzielonych dla zwycięzcy, pozostali – po 3 dla każdego okręgu kongresowego. Dlatego Trump potrzebuje dobrych wyników w całym stanie.

Z 7 sondaży opublikowanych w ostatnich tygodniach, Trump wygrywał w 6. Cruz – tylko w jednym. To najlepiej obrazuje całą sytuację. Ale jak na warunki amerykańskiej kampanii wyborczej 7 sondaży to bardzo mało. Dlatego też przeciwnicy Trumpa cały czas liczą na niespodziankę, która przy wysokich oczekiwaniach, jakie Trump budował w ostatnich dniach byłaby dla jego kampanii bardzo bolesna.

ds/300polityka.pl