Modliłem się za nią. Nawrócenie to zmiana myślenia i postępowania - teraz jeżeli takie ma podejście, to to się nazywa nawrócenie. Coś pięknego!” - mówi spowiednik gwiazd, ks. Janusz Koplewski, komentując nawrócenie Doroty „Dody” Rabczewskiej, o którym piosenkarka opowiedziała „Super Expressowi”.

Ks. Koplewski przyznaje, że jest niezwykle dumny i wzruszony nawróceniem piosenkarki. Ona sama w rozmowie z gazetą podkreśla, że po tym jak rozstała się z Nergalem – na jej drodze pojawiać zaczęli się ludzie, którzy dawali jej oparcie i bezinteresowną opiekę.:

Emil Stępień, mój partner biznesowy i przyjaciel, na początku zaciągnął mnie raz na jakiś czas do kościoła. Teraz to nasz niedzielny rytuał”.

Sama przyznaje, że jej powrót trwał długo, jednak znów czuje „pokój ducha” i dodaje:

To nic złego przyznać się, że życie nam go zabrało, bo sztuką jest go na nowo odzyskać. Mam dzięki temu ogromną pogodę ducha, spokój i bezpieczeństwo”.

Przyznała, że sama została wychowana w wierze, pochodzi z wierzącej rodziny i miała już przebłyski, aby znów otworzyć się na wiarę. W rozmowie z „SE” ksiądz Koplewski dodał:

Teraz podziękuję panu Bogu, że zbłąkana owieczka nawróciła się”.

Nie pozostaje nam nic innego jak cieszyć się z powrotu piosenkarki na łono Kościoła i życzyć jej wytrwałości na drodze nawrócenia. W końcu to dopiero jej początek!

dam/se.pl,Fronda.pl