Papież Franciszek uważa, że w szkołach powinna być edukacja seksualna. Jego zdaniem dzieci należy ,,obiektywnie'' uczyć o seksualności, dając w ten sposób odpór nauczaniu ,,naznaczonemu ideologiczną kolonizacją''.

,,Uważam, że musimy zapewniać w szkołach edukację seksualną'' - powiedział papież Franciszek w rozmowie z dziennikarzami podczas powrotu z Panamy. ,,Seks jest darem od Boga, nie jest potworem, to dar od Boga nakierowany na miłość'' - stwierdził.

Papież przyznał, że są ludzie, którzy chcą wykorzystać edukację seksualną do własnych celów, nasączając ją ideologią i niszcząc właściwy obraz ludzkiej osoby. Jak wskazał, są takie książki do edukacji seksualnej, które są obsceniczne lub ,,brudne''.

Papież wskazał, że ideałem jest, by dzieci uczyły się o seksie od rodziców, ale nie we wszystkich domach to możliwe. Stąd rola edukacji seksualnej w szkole. Bez tego, przestrzegł papież, pustka zostanie wypełniona przez ideologię.

Ojciec Święty uważa zatem, że jeżeli dzieci nie dowiedzą się o seksualności ani w domu, ani w szkole, to czerpiąc wiedzę z innych źródeł będą podatne na ideologizację. Papież ma pod tym względem pełną rację. Współczesna degrengolada pornograficzna sprawia, że bez wyłożenia rzetelnej wiedzy dziecku łatwo o dramatyczne błędy.

Problem polega na tym, że rozwiązanie zaproponowane przez papieża jest leczeniem dżumy cholerą. Edukacja seksualna w szkołach byłaby jak najbardziej pożyteczna, ale jedynie pod warunkiem jej pełnej katolickości. Tymczasem w demokratycznych krajach, w których rządy przejmuje często lewica, to niemożliwe.

Przyjęcie zasady, że za edukację seksualną odpowiada szkoła, sprawia, że w przypadku zwycięstwa ideologii lewackiej edukacja seksualna będzie prezentować kłamstwa i grzech jako prawdę i dobro. To niedopuszczalne. W dobie brutalnej wojny neomarksizmu z naturalną antropologią nie można godzić się na to, by to placówki szkolne prowadziły edukację seksualną.

Zamiast promować zgubne w skutkach zaangażowanie państwa, należy raczej wzywać do nawrócenia, budować katolicką kulturę i umacniać katolickie instytucje. Papieska recepta jest stąd w chęciach wprawdzie dobra, ale nieakceptowalna.

bb/lifesitenews