Funckjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w czwartek Andrzeja Jakubiaka, byłego szefa Komisji Nadzoru Finansowego w latach 2011-16, jego zastępcę, Wojciecha Kwaśniaka oraz sześciu innych wysokich urzędników KNF. Śledztwo, z którym związane jest to zatrzymanie, dotyczy nadzoru tej instytucji nad SKOK Wołomin w latach 2012-2014.
Za byłymi szefami KNF ujęła się... trójka byłych prezesów Narodowego Banku Polskiego: Hanna Gronkiewicz-Waltz, Leszek Balcerowicz oraz Marek Belka. Byli szefowie NBP wystosowali specjalne oświadczenie.
"Uważamy zatrzymanie Andrzeja Jakubiaka, Wojciecha Kwaśniaka i ich współpracowników za rażące naruszenie elementarnej sprawiedliwości"- czytamy w dokumencie.
O "politycznym" tle zatrzymania urzędników mówił również mecenas Jerzy Naumman, pełnomocnik Wojciecha Kwaśniaka.
"Po pierwsze to odwet za SKOK Wołomin. Po drugie – chęć przykrycia rękoma prokuratury afery KNF pod rządami Marka Chrzanowskiego"- ocenił prawnik w rozmowie z TOK FM.
„KNF objęło nadzorem SKOKi dopiero pod koniec 2012 roku, po długich latach obstrukcji stosowanej przez PiS. Zatrzymani doprowadzili w krótkim czasie do ujawnienia ogromnych strat, zwłaszcza w SKOK Wołomin. Już w maju 2013 roku zgłosili do prokuratury wniosek o możliwości popełnienia tam przestępstwa. Po ponownej kontroli na początku 2014 roku W. Kwaśniak został ciężko pobity przez bandytów nasłanych przez mocodawcę ze SKOK Wołomin”- wskazują byli prezesi NBP.
Sygnatariusze listu atakują prokuratora zajmującego się sprawą, a także jego zwierzchników, pisząc o "bierności" śledczych, wobec osób odpowiadających za SKOK-i do 2013 r.
"Szokujące zatrzymanie przez prokuraturę ludzi, którzy zwalczali nadużycia w układzie SKOK jest kolejnym ciosem wymierzonym w reputację Polski, a w tym zwłaszcza w organy nadzoru nad strategicznie ważnym sektorem finansowym”- piszą Gronkiewicz-Waltz, Balcerowicz i Belka.
yenn/Wyborcza.pl, Fronda.pl