Niemieccy biskupi są coraz bardziej krytykowani za bezkarne prowadzenie Kościoła w objęcia herezji – pisze Edward Pentin, publicysta szanowanego amerykańskiego pisma katolickiego „National Catholic Register”.
Pentin zwraca przy tym uwagę na niedawną decyzję niemieckiego Episkopatu, który pozwolił, by w kościelnych instytucjach pracowały osoby żyjące w związkach partnerskich (także homoseksualnych!) oraz rozwodnicy w nowych związkach.
Komentator NCR przypomina ponadto, że niedawno Episkopat Niemiec przedstawił przedsynodalny dokument przygotowawczy, w którym jasno wyraża wolę odejścia od nauczania Kościoła świętego, tak, by dostosować je „lepiej” do wymogów obecnych czasów.
Pentin zwraca tu uwagę na artykuł prominentnego watykanisty Sandro Magistra opublikowany jeszcze w marcu. Magister podkreślił wówczas, że odejście od nauczania Kościoła nie jest przez Niemców tylko planowane, ale już wprost praktykowane. Watykanista punktował:
- w niemal wszystkich diecezjach Niemiec dopuszcza się rozwodników w nowych związkach do spowiedzi oraz do Komunii świętej;
-większość biskupów wyraża nadzieję, że ponowne związki cywilne będą przez Kościół błogosławione;
-biskupi tego kraju mają nadzieję, że Komunia będzie udzielana także niekatolickim małżonkom (sic!);
-Niemcy chcieliby dostrzec „pozytywne aspekty” związków homoseksualnych oraz związki te oficjalnie akceptować.
Pentin podkreśla, że pomimo tego ewidentnego rozdźwięku między praktyką i dążeniami Niemców a stanowiskiem Rzymu… Stolica Święta jawi się jako bezradna. Niemieckim biskupom nikt nie przeszkadza w postępowaniu dalej obraną przez siebie drogą. „Konsekwencje mogą być bardzo poważne – niektórzy uważają, że może nawet dojść do schizmy” – pisze Pentin.
Autor przypomina na koniec, że Watykan pod rządami Franciszka potrafi być naprawdę silny. Przecież w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci prze kapłanów postępowano bardzo ostro i szybko.
„Rodzi się więc pytanie, dlaczego papież i Watykan nie mogą być tak samo silni w pociąganiu do odpowiedzialności niemieckich biskupów za kierowanie episkopatu ku herezji, prowadzeniu tak wielu dusz na manowce i powodowaniu znaczącej szkody dla Kościoła” – kończy Pentin.
pac/ncr