– Żyjemy w strefie, w której funkcjonują cztery pory roku, wśród nich zima, ale nie taka, z jaką mamy do czynienia teraz, tylko taka z mrozem i śniegiem z prawdziwego zdarzenia – mówi Natemat.pl prezenterka pogody Maja Popielarska. – I wydaje się, że zanikający ostatnim czasy wyraźny podział między nimi nie jest dla nikogo naturalny i w pewnym sensie zaburza nasze funkcjonowanie – dodaje.

Tomasz Zubilewicz przekonuje, że za to, że naszymi oknami nie ma jeszcze śniegu odpowiada ciepłe powietrze płynące do Polski znad Atlantyku. Jednak zdaniem prezentera, jest jeszcze szansa na to, że w ciągu drugiego dnia Świąt spadnie śnieg: – To najbardziej prawdopodobne zwłaszcza na wschodzie Polski i w regionach górskich – mówi Zubilewicz.

– Musimy jednak brać dużą poprawkę na prognozy – dodaje Popielarska. – Dla nas 100 km w jedną czy drugą stronę to raczej niewielki dystans. W pogodzie te 100 km może zmienić wszystko. Z wizją coraz cieplejszych i coraz krótszych zim, powinniśmy się jednak powoli oswajać.

Zdaniem brytyjskich meteorologów, 2014 rok należy do najcieplejszych w historii pomiarów, a przyszły rok będzie jeszcze cieplejszy.

Jak przekonują specjaliści z brytyjskiego Met Office, średnia roczna temperatura powietrza będzie w przyszłym roku wyższa o ok. 0,52-0,76 kreski od średniej i wyniesie 14,64 stopnia Celsjusza. Porównywalnie – średnia roczna temperatura wyliczona dla lat 1981-2010 wyniosła 14,3 stopnia. Bardzo prawdopodobne, że rok 2015 będzie się jednym z najcieplejszych od początku pomiarów meteorologicznych, czyli od 1880 roku.

All/Natemat.pl