Przed bramą Muzeum Narodowego ponad sto osób demonstrowało przeciwko usunięciu ze ścian Galerii Sztuki XX wieku prac Natalii LL i Katarzyny Kozyry. Organizatorzy protestu nie kryli swoich ekstremistycznych lewicowych poglądów, wręcz domagali się przekształcenia Muzeum Narodowego w muzeum prezentujące sztukę feministyczną (czyli miksu lewicowych zabobonów i gołych feministycznych zadków). Wśród uczestników protestu można było dostrzec wiele młodszych osób zaangażowanych w różne ekstremistyczne lewicowe inicjatywy, działaczy gejowskich, i emerytów z groteskowej opozycji.

Protest polegał między innymi na tym, że osoby trzymając sodomickie tęczowe flagi (być może geje i feministki lesbijki) tak jadły banany, by kojarzyło się to ze ssaniem penisa. Do radosnej zabawy przyłączały się emerytki z groteskowej opozycji, a starsi zwolennicy antyPiSu kładli sobie na głowy banany lub skórki od banów.

Protest kontestowało kilka innych osób. Ja trzymałem tablice przypominającą, że „niższe podatki lepsze są od sztuki nowoczesnej” oraz że „sztuka nowoczesna promuje sex pogardę wobec kobiet”. Starsi panowie zamiast banów demonstracyjnie jedli kiełbasę. A młode chłopaki rozdawały banany w ramach akcji „daj małpie banana”.

Lewicowa akcja obrony sztuki nowoczesnej zakończyła się sukcesem. To już reguła, że PiS ulega nagłaśnianym protestom lewicowej ekstremy (podobnie jak demonstracjom pro aborcyjnym), a olewa zdanie środowisk konserwatywnych. Usunięte eksponaty wróciły na wystawę. Widać, że dla PiS zdaniem geja ze skórką od banana na głowie jest ważniejsze od zdania polskich konserwatystów.

To charakterystyczne, że środowiska lewicowe, promujące weganizm czy walkę o prawa zwierząt bronią pracy artystki, która zabiła zwierzęta, by zrobić z nich dzieło sztuki, że środowiska lewicowe, promujące feminizm, bronią dzieł sztuki, które wspierają kreacje wizerunku kobiet jako przedmiotów służących satysfakcji seksualnej mężczyzny.

Współczesna pornograficzna pop kultura, kreując wizerunek kobiet jako przedmiotów służących tylko satysfakcji seksualnej mężczyzny, istot seksualnie podporządkowanych, które lubią być gwałcone, poniżane i bite. Taki sadomasochistyczny, pełen pogardy dla kobiet, przekaz kształtuje podejście wielu młodych ludzi, uczy chłopców nienawiści do kobiet, a dziewczynki tego, że ich przeznaczeniem jest bycie katowaną dziwka. Pełen pogardy dla kobiet przekaz obecny jest nie tylko w pornografii, w pop kulturze, ale i w sztuce nowoczesnej. Lewica mająca usta pełne frazesów o obronie praw kobiet, nie tylko nie walczy z tą patologią, ale nawet ją wspiera.

Protest wywołało to, że ze ścian Galerii Sztuki XX i XXI Muzeum Narodowego zniknęły dwie instalacje wideo "Sztuka konsumpcyjna" Natalii LL i "Pojawienie się Lou Salome" Katarzyny Kozyry.

Niezadowalanie z decyzji dyrektora Muzeum Narodowego wyraził też lewicowy portal „Oko press” w artykule „Komu przeszkadza banan? „Tematyka z zakresu gender nie powinna być pokazywana w Muzeum Narodowym”” autorstwa Witolda Mrozka.

Według lewicowego portalu „Sztuka konsumpcyjna” Natalii LL „to część światowego kanonu feministycznej sztuki awangardowej. Młoda naga kobieta, widoczna od ramion w górę, w sposób odczytywany jako zmysłowy je banana”. Czyli po prostu odtwarza ssanie penisa, posługując się bananem.

Jak informuje lewicowy portal praca „Lou Salome” „Katarzyny Kozyry to zapis performansu z 2005 roku. Artystka wciela się w nim w” sadystyczną dominę „i okłada pejczem dwóch mężczyzn przebranych za psy, a zarazem ucharakteryzowanych na niemieckich klasyków – Nietzschego i Rilkego”.

Katarzyna Kozyra to autorka rzeźby z martwych zwierząt (kilka z nich poleciła zabić, by mieć z czego zrobić rzeźbę) oraz filmu, na którym z ukrycia z doczepionym gumowym penisem nagrywa klientów łaźni.

Systematyczne wizyty w muzeach prezentujących sztukę nowoczesną nieustannie utwierdzają mnie w przekonaniu, że niskie podatki są lepsze od sztuki nowoczesnej. Nieustannie bulwersuje mnie to, że w wyniku wysokich podatków utrzymywana jest w Polsce sztucznie bieda, bezrobocie, i miliony Polaków zmuszane są do emigracji. A w tej negatywnej ocenie fiskalizmu utwierdza to, na co państwo przeznacza odebrane podatnikom pieniądze – w tym to, że z publicznych środków organizowane są wystawy sztuki nowoczesnej epatującej widzów, w tym i dzieci, treściami odwołującymi się do kultury porno. Co niewątpliwie, zapewne wbrew intencjom twórców, skutkuje wzrostem społecznej akceptacji dla kultury porno bazującej na dehumanizacji kobiet, instrumentalnym traktowanie kobiet, sprowadzeniu kobiet do roli zwierząt mających zapewnić seksualną stymulację i satysfakcje, oraz na akceptacji przemocy seksualnej wobec kobiet.

Dziś lewica krytykuje dyrekcje Muzeum Narodowego za usunięcie jednego z dzieł sztuki Natalii LL. Z pracami tej artystki można było zapoznać się trzy lata temu w warszawskim Centrum Sztuki Nowoczesnej na wystawie „NATALIA LL. Secretum et Tremor”, gdzie prezentowane były zdjęcia szczegółowo i z detalami dokumentujące stosunek seksualny artystki i jej partnera, zdjęcia nagiej artystki oraz jej partnera za młodu, i posuniętych w latach, filmy, na których artystka naśladuje sceny seksu oralnego, wykorzystując serdelka, banana, rurkę z kremem.

W swoim wywiadzie video zamieszczonym na portalu Culture.pl artystka nie kryje, że obnażanie się było skuteczną drogą do zdobycia sławy. Natalia LL wyjaśnia, że jej i innych artystek promowanych przez środowiska feministyczne celem było zarabianie kasy dzięki byciu sławnymi, a nie realizacja feministycznych utopii – w wywiadzie artystka wspomina też o gronie kilku osób decydujących globalnie o współczesnej sztuce nowoczesnej.

Opis pracy Katarzyny Kozyry LOU SALOMÉ można znaleźć na stronie artystki. Z opisu wynika, że ukazana w filmiki Lou Salomé była przyjaciółką „Nietzschego i Paula Ree, z którymi żyła przez jakiś czas w trójkącie”. W filmiku artystka „gra rolę dominy całkowicie panującej nad mężczyznami – psami”.

Jan Bodakowski