Dla rodziny himalaisty Tomasza Mackiewicza tak hucznie omawiana w mediach sprawa to bez wątpienia niezwykła trauma. Zwłaszcza, że Tomasz miał nie tylko żonę, ale i dzieci.

,,Ta energia, jaką Tomek generuje wśród ludzi, charyzma, to jest fenomenalne. To jest nie z tego świata zupełnie. On wyzwala takie pokłady solidarności, dobra i miłości w ludziach, że to się nie mieści w głowie. Ja wiem, że wszyscy zrobili wszystko żeby pomóc. Cała akcja była nieprawdopodobna. Oni tam byli razem… Bardzo dziękuję wszystkim, moja wdzięczność jest nieskończona'' - mówiła żona Tomasza Mackiewicza wkrótce po zakończeniu akcji ratowniczej. Ale to przecież nie tylko jej dramat. Wielu zastanawia się, czy dzieci Tomasza Mackiewicza wiedzą już, jak zakończyła się wyprawa ich taty na Nanga Parbat. 

Reakcje dzieci również są bardzo poruszające.  Szwagierka zdobywcy Nanga Parbat przerwała milczenie. Małgorzata Sulikowska udzieliła wywiadu portalowi sportowefakty.wp.pl. "One już wiedzą, że tata został na górze. Że nie wróci"-powiedziała krewna Tomasza Mackiewicza w rozmowie z Wp.pl, zapytana, czy dzieci już wiedzą, co się wydarzyło. Jak zareagowały?

"Tonia, córka, obraziła się na moją siostrę. Zapytała: to co, nie będziemy jeździć już na wakacje do taty? Maksio płakał"- mówiła Sulikowska. Jak dodała, synek Mackiewicza już wcześniej miał złe przeczucia co do wyprawy taty i prosił himalaistę, aby został.

 

Pomódlmy się za duszę Tomasza Mackiewicza i ukojenie bólu, którego doświadczają jego najbliżsi. 

Zdrowaś Mario, łaski pełna

Pan z Tobą. 

Błogosławionaś Ty między niewiastami

I błogosławiony owoc żywota Twego, Jezus.

 

Święta Mario, Matko Boża,

Módl się za nami grzesznymi 

Teraz i w godzinę śmierci naszej,

Amen

 

ajk/sportowefakty.wp.pl, Fronda.pl