Andrij Deszczycia, ambasador Ukrainy w Polsce, udzielił wywiadu Radiu Hromadśke. Mówił między innymi o drażliwych kwestiach w relacjach Polski i Ukrainy. Najtrudniejszą, nieprzepracowaną sprawą jest oczywiście Rzeź Wołyńska.

Ukraiński dyplomata wyraźnie zaznaczył, kto wykorzystuje kwestie historyczne do eskalacji napięć między Polakami a Ukraińcami.

„W Polsce bardzo aktywnie działają rosyjskie służby specjalne, sabotują wrogość Polaków i Ukraińców z powodu kwestii historycznych. Zwłaszcza to, co dzieje się w Internecie. Pojawia się bardzo wiele komentarzy nieznanych autorów, które prowokują do konfrontacji, tworzą napięcie. Leży to w interesie osób trzecich”- powiedział Deszczycia, zaznaczając, że nie minęło ochłodzenie stosunków między Polską a Ukrainą po przyjęciu przez polski parlament tzw. uchwały wołyńskiej.

Jak mówi ukraiński ambasador, właśnie jest realizowana umowa wymiany młodzieży, a polski rząd kontynuuje program przyznawania stypendiów Ukraińcom. "Ale to prawda, że istnieje poczucie niezrozumienia tego, jak wpłynie rozporządzenie na ukraiński biznes, studentów, wymiany kulturowe”- podkreśla.

Deszczycia poinformował ponadto, że w Polsce w ciągu roku, w różnych okresach przebywa nawet milion obywateli Ukrainy. Choć nie odnotowano żadnych skandali, zdarzały się protesty w pobliżu schroniska, w którym mieszkają Ukraińcy. Powodem miało być to, że sąsiedzi ze Wschodu zabierają Polakom miejsca pracy.

JJ/Fronda.pl