Dariusz Loranty, były nadkomisarz, szef ekspertów bezpieczeństwa Środowoeuropejskiego Instytutu Badań i Analiz Strategicznych CIRSA w rozmowie z portalem wPolityce.pl w mocnych słowach skomentował postawę Rzecznika Praw Obywatelskich w sprawie mordercy z Mrowin.

Dariusz Loranty, który wyjaśnia dlaczego użyto kajdanek zespolonych:

"Kajdanki zespolone, czyli pięciopunktowe można przypiąć nie tylko na nogi i na ręce, ale jeszcze do innego miejsca. A co będzie jeżeli sprawca uświadamiając sobie czego dokonał, samo sobie zrobi krzywdę? Wtedy Rzecznik Praw Obywatelskich będzie się domagał w liście wyjaśnień od policji i pytał dlaczego go nie zabezpieczyła. To, że Jakub A. nie stawiał się policjantom jest efektem zaskoczenia i działania policjantów"-mówi ekspert. 

Dlaczego Rzecznik Praw Obywatelskich zainteresował się sprawą?

"Zainteresowanie pana Adama Bodnara sprawą Jakuba A. jest co najmniej dziwne i niezasadne. Mieliśmy wiele przypadków stosowania kajdanek i RPO nie występował w tamtych sprawach. Przypominam dynamiczne działania policji z jesieni ubiegłego roku przeciwko narodowcom w Lublinie. Trochę wówczas krytykowałem działania policji. Przecież lubelscy narodowcy nie mieli żadnych zarzutów. Jednak policja użyła wobec nich środków taktycznych, czyli wody i gazu, niektórych skuwano, uderzano pałkami. Czy RPO zadał wtedy pytanie o działania policji? Nie. A dlaczego teraz zadaje to pytanie? Oświadczenie w sprawie Jakuba A. jest piarową zagrywką, żeby RPO mógł pokazać się pod koniec kadencji. Wie, że to wzbudzi zainteresowanie. Ale nie przyniesie żadnego efektu np. porządkowania prawa"-zakończył Dariusz Loranty.

Tysol.pl