- Dajcie nam, rodzicom, wybór. Nie prosimy o przywileje, nie prosimy o pieniądze. Nie prosimy o nic więcej, tylko o to, byście uszanowali nasze konstytucyjne prawo do decydowania o edukacji naszych dzieci - mówiła w imieniu przedstawicieli inicjatywy legislacyjnej Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców.

Elbanowska przypomniała, że 1 września tego roku do I klas pójdą w Polsce obowiązkowo dwa roczniki. Chodzi o dzieci 6-letnie z całego rocznika 2009 i dzieci 7-letnie urodzone w drugiej połowie 2008 r. Elbanowska zwróciła uwagę, że są to dwa najliczniejsze roczniki w ostatnich latach.

Według Katarzyny Hall z PO projekt Elbanowskich to "zawracaniem kijem Wisły". - Zmiana dotycząca 6-latka spowodowała wielką mobilizację, by polska szkoła była miejscem bardziej przyjaznym dla małych dzieci - podkreśliła posłanka. Jednocześnie opowiedziała się za odrzuceniem projektu w pierwszym czytaniu.

Obowiązujących rozwiązań w sprawie 6-latków bronił też Henryk Smolarz z PSL. Jak podkreślił, jest zadowolonym rodzicem Piotrusia, który zaczynał szkołę jako 6-latek. - Zadowolonym, że taką szansę dzieciom stworzyliśmy.

Kluby PiS i SLD i KPSP poparły obywatelski projekt. - Jesteśmy za obywatelskim projektem. Jesteśmy z wami - mówił Sławomir Kłosowski (PiS). - Jesteśmy za wszystkimi propozycjami ze wszystkich obszarów, jakie zostały zaproponowane w projekcie – dodał.

Projekt chwaliła Beata Kempa (KPSP). - Ruszcie się z tych ław i zobaczcie, jak wyglądają skutki waszej opłakanej reformy – apelowała do posłów koalicji.

Obowiązek szkolny dla dzieci 6-letnich jest tylko w 13 z 27 krajów Unii Europejskiej. W pozostałych krajach do szkoły idą siedmiolatki, a w przypadku dzieci młodszych o rozpoczęciu przez nie nauki decydują rodzice.

MT