Co wiemy o szatanie? Czy tak, jak mamy obok siebie Anioła Stróża, tak mamy również anioła upadłego a my nic o tym nie wiemy? Po książce „Pielgrzym” P. Coehlo jestem trochę niespokojna. Tam diabeł nazywany jest Posłańcem i główny bohater idąc drogą pielgrzyma w Hiszpanii poznaje jego imię, wzywa i rozmawia z nim bez strachu.

Może to dziwne pytania, ale proszę o odpowiedź.

 

Ponieważ szatan należy do świata duchowego, najpewniejsze informacje o nim mamy od Kogoś, kto również do tego świata należy, ale też stał się człowiekiem. Pan Jezus zna szatana lepiej niż ktokolwiek inny, wszak On dał mu życie. Szatan jest aniołem, co prawda upadłym, ale aniołem. Nazwa anioł nie określa istoty tego stworzenia, lecz zadanie i znaczy tyle co „posłany”. Zatem skoro w przytoczonej książce szatan nazywa się „Posłańcem” to jest to po części słuszne. Dlaczego po części? Bo szatan był posłańcem, dopóki służył Bogu – spełniał Jego misję – posłanie. Odkąd się zbuntował stwierdzając: „nie będę służył!”, przestał być „posłańcem”. Zatem przypisywanie sobie tego tytułu „posłaniec” w odniesieniu do szatana jest kłamstwem – sposobem wprowadzania człowieka w błąd. Chyba że chodziło tu o jakiegoś „podrzędnego” złego ducha (Pan Jezus w Ewangelii pokazuje, że jest ich wielu), wtedy mógłby być to posłaniec szatana.

Czy jest możliwa taka rozmowa w drodze z szatanem? Warto pamiętać, że szatan jest śmiertelnym wrogiem dla chrześcijanina. Jego celem jest zniszczyć człowieka, a zwłaszcza tego, który zbliża się do Boga. Dopóki nie zostanie zdemaskowany może podszywać się pod kogoś innego, by człowieka wprowadzić w jakąś pułapkę. Ale gdy zostanie zdekonspirowany, wtedy nie ma mowy o jakiejkolwiek przyjacielskiej rozmowie – zaczyna się walka na śmierć i życie (przykład: św. ojciec Pio).

Mówiąc krótko, obraz przedstawiony w książce „Pielgrzym” nie oddaje rzeczywistości, lecz jest fikcją literacką, która ma na celu ukazanie innych prawd.

Warto jeszcze jedną myśl dodać. Bóg doskonale zna szatana, wszystkie jego sztuczki i podstępy, dlatego w Jego obecności szatan się nie ukryje. Zatem najlepszą bronią przed szatanem, dającą gwarancję bezpieczeństwa jest czyste serce – stan łaski uświęcającej, częsta Komunia św. Tam, gdzie Bóg króluje, dla szatana nie ma miejsca. Święta Teresa mawiała (a za nią podjęła wspólnota z Taize): Nie bój się, nie lękaj się, Bóg sam wystarczy!

ks. Tadeusz Kwitowski

źródło: Mateusz.pl