Fala antysemityzmu w Niemczech nie jest już dla nikogo tajemnicą. Niedawno przyznali to kanclerz Angela Merkel oraz prezydent Frank-Walter Steinmeier. Żydzi w Niemczech są atakowani na ulicach, prześladowani w szkołach, a sprawcami są najczęściej osoby pochodzenia muzułmańskiego.

14-letni Oskar Michalski uczęszczał do "Szkoły bez rasizmu" w spokojnej dzielnicy Berlina. Placówka bierze udział w międzynarodowym programie edukacyjnym. W ramach programu "Szkoła bez rasizmu. Szkoła z odwagą" uczniowie w czasie pozalekcyjnym uczestniczą w zajęciach o tematyce antyrasistowskiej. Gehenna nastolatka zaczęła się, gdy podczas omawiania różnych religii na etyce oświadczył, że jest Żydem. Wówczas Oskar znalazł się na marginesie życia towarzyskiego, przemoc i wyzwiska stały się jego codziennością. 14-latek był już podduszany, niedawno do głowy przystawiono mu replikę broni. Rodzice wypisali Oskara ze szkoły. Ojciec nastolatka, Wenzel Michalski jest dyrektorem niemieckiego oddziału Human Rights Watch, międzynarodowej organizacji pozarządowej, monitorującej naruszenia praw człowieka. Mężczyzna dokładnie opisał horror swojego syna. Jak się okazało, przemocy wobec młodego Żyda dopuszczali się uczniowie muzułmańscy. Nie tylko Oskar Michalski doświadczał szykan i przemocy, podobne przeżycia mieli uczniowie z rodzin kurdyjskich. Choć ojciec nastolatka wielokrotnie interweniował u dyrekcji, bagatelizowano jego ostrzeżenia. 

Manfred Götzke, reporter rozgłośni Deutschlandradio udał się z mikrofonem dzielnicy Kalk w Kolonii. Mieszkają tam muzułmańscy imigranci z Afganistanu, Turcji i Maroka. Jeden z nastolatków, pytany o swój stosunek do Żydów, stwierdził: "Nienawidzę tych bękartów", inny natomiast zadeklarował, że opuściłby szkołę, gdyby miał w klasie żydowskiego kolegę. Skąd ta nienawiść? Jak wskazywali młodzi ludzie, chodzi o politykę Izraela w Strefie Gazy.  Dopytywani o powody tak wielkiej niechęci, młodzi wskazali na politykę Izraela w Strefie Gazy.

Siedmiolatka uczęszczająca do berlińskiej podstawówki usłyszała, że "zginie, bo nie wierzy w Allaha". Dziewczynka była terroryzowana za żydowskie pochodzenie, a tego rodzaju słowa usłyszała od swojej rówieśniczki z rodziny muzułmańskiej. Część dzieci w szkole udostępnia sobie propagandowe filmy ISIS za pośrednictwem WhatsAppa. Sprawę opisał "Berliner Zeitung", a relacje gazety potwierdził dyrektor szkoły. Thomas Albrecht tłumaczył te problemy "skomplikowaną mieszkanką kulturową". Jak wyjaśnił, aż 70 procent uczniów jego szkoły to dzieci z rodzin imigranckich, najczęściej z krajów muzułmańskich. 

W zeszłym miesiącu młody Izraelczyk, Adam Armusz został na ulicy, w centrum Berlina, zaatakowany za noszenie jarmułki. Trzech młodych mężczyzn obrzuciło 21-latka wyzwiskami, następnie jeden z nich wyjął ze spodni pasek i zaczął atakować Armusza, wykrzykując: "Jehudi, Jehudi", co po arabsku oznacza "Żyd". Zaatakowany Izraelczyk wspomina, że z pochodzenia jest Arabem, a jarmułkę otrzymał od żydowskiego kolegi. Znajomy ostrzegł Armusza, by nie wkładał jarmułki na głowę na ulicach Berlina. Mężczyzna przeprowadził pewien "eksperyment", a jego skutki potwierdziły przypuszczenia Żydów, że w Berlinie nie mogą czuć się bezpiecznie. 

Przemoc i szykany to jedynie "wierzchołek góry lodowej". Antysemityzm jest wyraźny również w niemieckiej popkulturze. Niedawno głośna była sprawa dwóch popularnych raperów, Kollegaha i Farida Bang. W kwietniu muzycy otrzymali prestiżową muzyczną nagrodę w kategorii najlepsza płyta hip-hop- za płytę „Młodzi, brutalni, dobrze wyglądający 3”. Reprezentują nurt gangsta rapu, teksty są pełne przemocy i brutalności, a także... antysemityzmu. Obaj są muzułmanami. W jednym z teledysków Kollegah występuje w roli wojownika walczącego z demonami chcącymi przejąć kontrolę nad światem. Jeden z demonów nosi pierścień z gwiazdą Dawida. W innym utworze (na nagrodzonej płycie) Bang rapuje o swojej muskularnej sylwetce „o wyraźniejszych zarysach niż u więźnia Auschwitz”. W ramach protestu nagradzani we wcześniejszych edycjach artyści zaczęli zwracać swoje statuetki. Nagroda Echo została zlikwidowana, a z raperami rozstała się wytwórnia. Mimo to płyta Płyta Kollegaha i Farida Banga była najczęściej odsłuchiwanym albumem w Niemczech na Spotify. Sprzedano ponad 200 tys. egzemplarzy, a teledyski na YouTube osiągają miliony odsłon.

yenn/Forsal.pl, Fronda.pl