Roman Zając

Któż jak Bóg 6/2015

Czy Żydów można nadal nazywać narodem wybranym? Podobno żydowski Talmud jest dziełem wymierzonym przeciwko chrześcijaństwu. Czy to prawda? 
(Czytelnik)
 
O tym, że Żydzi są narodem wybranym wiemy nie tylko ze Starego Testamentu, ale także z Nowego. Wiemy, że do nich „należą przybrane synostwo i chwała, przymierze i nadanie Prawa, pełnienie służby Bożej i obietnice. Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała” (Rz 9, 4-5). Przed wiekami Bóg wybrał sobie naród żydowski na swoją wyłączną własność, a właściwie stworzył ten naród od podstaw i kiedy nadeszła pełnia czasu, narodził się w nim jako człowiek. Równocześnie wiemy jednak, że choć Jezus i grono Dwunastu byli Żydami i była nimi także większość pierwszych chrześcijan, to jednak naród wybrany odrzucił swego Mesjasza, a Jerozolima nie poznała czasu swego nawiedzenia. Początkowo Żydzi, którzy wierzyli w Jezusa, żyli po prostu w łonie narodu żydowskiego. W sobotę chodzili do synagogi, a pierwszego dnia po szabacie spotykali się na własnych zebraniach połączonych z „łamaniem chleba”. Stosunkowo szybko stali się oni jednak przedmiotem prześladowań, o których możemy przeczytać w Dziejach Apostolskich. Kościół od początku był otwarty także na ludzi, którzy wcześniej byli poganami, toteż z czasem drogi chrześcijaństwa i judaizmu coraz bardziej się rozchodziły.
 
Izrael, czyli drzewko oliwne
 
Z problemem tym próbował zmierzyć się dawny faryzeusz i agent Sanhedrynu, który ostatecznie sam został gorliwym wyznawcą Chrystusa, a znany jest nam jako św. Paweł. „Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! (...) Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami” (Rz 11,1-2); „...gdy jednak chodzi o wybranie, są oni [Żydzi] – ze względu na praojców – przedmiotem miłości. Bo dary łaski i wezwanie Boże są nieodwołalne” (Rz 11,28-29).
 
Aby wyjaśnić niewiarę Żydów Paweł porównał Lud Boży do szlachetnej oliwki, zasadzonej i pielęgnowanej przez Boga. Niespodziewanie Ogrodnik zdecydował się obciąć niektóre z gałęzi (może większość z nich, ale na pewno nie wszystkie) i na ich miejsce wszczepił gałązki odcięte z dziczki oliwnej, czyli drzewka dzikiego, rodzącego cierpkie i mało soczyste owoce. To właśnie my, chrześcijanie pogańskiego pochodzenia, jesteśmy tymi dzikimi gałązkami i zostaliśmy sztucznie wszczepieni w prastare drzewo Izraela. Z tego utrzymującego nas pnia czerpiemy swoje życiodajne, święte soki i bez niego nie moglibyśmy żyć, bo gałęzie bez korzenia po prostu usychają. Paweł przestrzega również, chrześcijan nieżydowskiego pochodzenia, aby nie chełpili się i nie wywyższali nad tymi odciętymi gałązkami, bo one z samej swej natury przynależą do świętego drzewa i ponowne ich wszczepiene byłoby jeszcze łatwiejsze, niż wszczepienie nas (por. Rdz 11).
 
Jak Żydzi odrzucili Biblię Grecką
 
Dzisiejszy judaizm nazywany jest judaizmem rabinicznym, bo najważniejsze zdanie mają w nim rabini. Po żydowskim powstaniu przeciwko rzymskiej okupacji i zniszczeniu Świątyni Jerozlimskiej, dominującą rolę w życiu religijnym narodu zaczęli bowiem odgrywać faryzeusze. Musieli oni opracować nowe zasady, jak dalej żyć i funkcjonować bez świątyni oraz jak ma wyglądać w tej sytuacji życie religijne. Rabinów niepokoił ponadto rosnący wpływ chrześcijaństwa. W 95 roku na synodzie w Jamni rabini, zebrani pod przewodnictwem rabbiego Akiby, rozważali między innymi, jak uchronić judaizm przed wpływami nosrim, tzn. zwolenników Jezusa z Nazaretu, podejrzewanych o fałszowanie autentycznej religii Mojżeszowej.
 
Rabini stwierdzili, że sednem kontrowersji chrześcijańsko-żydowskich jest objaśnianie tekstów ST, w którym decydującą rolę odgrywa Biblia Grecka zwana także Septuagintą, czyli grecki tekst Starego Testamentu, który był przekładem dokonanym przez Żydów w Aleksandrii i używali go także inni Żydzi, mieszkający w diasporze, to znaczy poza Palestyną. Chrześcijanie nie pochodzący z judaizmu, nie znali zazwyczaj języka hebrajskiego, dlatego od początku powszechnie posługiwali się Biblią Grecką. To na niej opierały się pierwsze pokolenia chrześcijan, rozwijając doktrynę chrystologiczną i dokonując chrystologicznej interpretacji Starego Testamentu. W tej sytuacji przyjęta została przez rabinów zasada, że należy korzystać wyłącznie z ksiąg w laszon hakkodesz (języku świętym), co wiązało się z odrzuceniem greckiej wersji Biblii, skoro stała się ona Biblią chrześcijan. Chrześcijański Stary Testament zawiera więcej ksiąg niż Biblia hebrajska, bo kanon Septuaginty był poszerzony o kilka ksiąg znanych jedynie po grecku. Dla Żydów Pismo Święte ograniczało się odtąd wyłącznie do ksiąg w języku hebrajskim, które dzielono na Torę (Prawo), Proroków (Newiim) i Pisma (Ketuwim).

Powstanie Talmudu
 
Jak wiemy, oprócz Biblii Hebrajskiej wyjątkową rolę w życiu religijnym i społecznym narodu żydowskiego odgrywa Talmud, imponujące rozmiarami dzieło, będące wynikiem studiów oraz dyskusji rabinicznych nad Biblią, które trwały przez kilka stuleci. Talmud zbiera i kodyfikuje tradycje rabiniczne, które wcześniej istniały jedynie w przekazie ustnym. Nazwa pochodzi od hebrajskiego czasownika lamed (uczyć się). Jest to właściwie wielki komentarz do biblijnej Tory, w którym wyjaśniono szczegółowe zasady przestrzegania żydowskiego prawa religijnego przez wyznawców tradycyjnego judaizmu w oparciu o rozważania rabinów żyjących między III w. p.n.e. a VI w. n. e.
 
Talmud składa się z dwóch części: Miszny i Gemary. Miszna to zbiór początkowo ustnych, a następnie listownych odpowiedzi rabinów wiernym, którzy zapytywali, jak interpretować praktycznie określone zapisy zawarte w Torze. Po uporządkowaniu tej tradycji powstała kodyfikacja obejmująca całą sferę obyczajowości (święta, ceremonie, rytuały, prawa, obyczaje itp.). Rabini ustalili 248 podstawowych obowiązków i 365 zakazów, ułożonych według porządku, jaki występuje w biblijnej Księdze Powtórzonego Prawa. Natomiast Gemara stanowi bardzo obszerny komentarz do poszczególnych fragmentów Miszny, jeszcze bardziej precyzyjnie ustalający właściwe zachowanie pobożnego Żyda w danej sytuacji. Gemara powstawała w Palestynie, a następnie niezależnie – w Babilonii. W wyniku działalności uczonych ze szkół w Jawne, Lod, Seforis, Usza, Cezarei i Tyberiady powstał Talmud Jeruszalmi (Jerozolimski), a w wyniku działalności uczonych ze szkół w Sura, Nehardea i Pumbedita powstał Talmud Bawli (Babiloński), który z czasem uzyskał rangę dominujacą i to do niego odwołują się rabini na całym świecie, rozstrzygając rozmaite spory i przystosowując prawo religijne do współczesnych warunków życia.
 
W sensie ścisłym Talmud nie jest dla Żydów Pismem Świętym, tak jak Biblia żydowska (zwana przez chrześcijan Starym Testamentem), ma jednak moc zobowiązującą każdego ortodoksyjnego Żyda co do podejmowania określonych decyzji w kwestiach kultu, ubioru, odżywiania się, prawa cywilnego i karnego,. Rabini studiują Talmud, aby na jego podstawie ustalać, jakie szczegółowe zasady postępowania powinien przyjmować pobożny Żydów, natykając się w życiu na różne przecież sytuacje. Można powiedzieć, że jest to taka etyka kazuistyczna. Oprócz zasad postępowania Talmud zawiera też pewne idee teologiczne, takie jak idea ofiary symbolicznej, koncepcja Szechiny – czyli Bożej Obecności, będącej wszędzie tam, gdzie zbierze się dziesięciu pobożnych żydów oraz wezwanie do nieustającego oczekiwania na Mesjasza, który poprowadzi Lud Izraela z powrotem do Palestyny. Ponieważ Talmud babiloński składa się z kilkudziesięciu tomów, obejmujących ponad dwa i pół miliona słów, rabini mają co studiować przez całe życie.
 
Talmud o Jezusie
 
Na temat Talmudu funkcjonuje wiele mitów. Ponieważ nie istnieje przekład całego Talmudu na język polski i na wiele innych języków nowożytnych, stwarza to pole do domysłów i tworzenia spiskowych teorii. Różnej maści antysemici, z wypiekami na twarzy, powołują się na rzekome treści zawarte w Talmudzie. W przeszłości Talmud bywał zarzewiem konfliktu między chrześcijanami ,a Żydami. Bywał wielokrotnie potępiany przez papieży i Kościół jako księga heretycka. Papież Grzegorz IX kazał publicznie spalić egzemplarze tej księgi z powodu treści uznanych przez niego za skrajnie antychrześcijańskie i wymierzone w dobre imię Jezusa z Nazaretu. Od 1264 wymuszano też na Żydach usunięcie tekstów obraźliwych dla chrześcijaństwa. W 1554 bulla papieska nakazała na przykład usunięcie z Talmudu i innych tekstów judaistycznych wszystkich odniesień do Jezusa.
 
Pozostaje jednak właściwie kwestią dyskusyjną, czy Talmud naprawdę mówi coś o Jezusie. W Talmudzie babilońskim pojawiają się co prawda odniesienia do człowieka określonego jako Jeszu (lub Jeiszu). Nie wiadomo jednak, czy chodzi o Jezusa. Niektórzy uważają, że „Jeszu” było akronimem określenia: „jemach szemo wezichro” (oby jego imię i pamięć [o nim] zaginęły), używanym zwyczajowo wobec wszystkich osób winnych nakłaniania do bałwochwalstwa, herezji i apostazji. Pojawiające się w Talmudzie określenie Ha Nocri (Nazarejczyk) również nie musi wskazywać na Jezusa, lecz być może na jakiegoś innego nauczyciela z Nazaretu. Osoba owego Jeszu (domniemanego Jezusa) została zresztą potraktowana w Talmudzie babilońskim marginalnie. Na podstawie Talmudu i innych pism rabinicznych możemy zrekonstruować, że według Żydów urodził się on ze związku pozamałżeńskiego Mariam i stacjonującego w Palestynie rzymskiego żołnierza, o imieniu Panthera. Jako syn nie-Żyda, a przede wszystkim owoc zdrady małżeńskiej, był osobą wykluczoną, poza plemieniem, i nie mógł brać udziału w normalnym życiu społeczności (np. w szeregu ważnych obrzędów). Jednym z głównych oskarżeń pod adresem Jeszu zawartych w źródłach talmudycznych, jest to, że zwiódł lud żydowski za pomocą nieczystych sztuczek oraz praktyk. Dokonywał uzdrowień, ale było to wynikiem praktykowania czarnej magii. Jako że Jeszu w oczach rabinów był heretykiem i bałwochwalcą, uznali, że zasłużył na śmierć. Według Talmudu rabini (bez żadnego udziału władz rzymskich) skazali go na najwyższy przewidziany ówczesnym prawem żydowskim wymiar kary. Został rzekomo ukamienowany, a jego ciało powieszono na drzewie i wystawiono na widok publiczny. Następnie, przed zapadnięciem zmroku, zdjęto je z drzewa i pochowano. Według twórców Talmudu Jeszu trafił potem do piekła, gdzie miał cierpieć wieczyste męki we wrzących ekskrementach obok największych wrogów narodu żydowskiego, Tytusa i Balaama. Jak widać w Talmudzie są liczne niezgodności między opisem życia Jeszu a życiorysem Jezusa: np. Jeszu czekał 40 dni na egzekucję, był ukamienowany (a nie ukrzyżowany) i to w Lod (nie w Jerozolimie).
 
Abstrahując od tajemnicy tożsamości owego Jeszu, trzeba powiedzieć, że Talmud zawiera różneinformacje, które pozwalają lepiej zrozumieć pewne aspekty nauczania Jezusa. Jak wiadomo, często polemizował On z faryzeuszami, a przecież to właśnie oni po zburzeniu Świątyni Jerozolimskiej przez Rzymian, rozpoczęli wielki wysiłek intelektualny, którego zwieńczeniem stał się kilkaset lat później Talmud.
 
Czy Żydzi znają Stary Testament?
 
Takie pytanie może się wydawać szokujące i sami Żydzi mogą je odebrać jako obraźliwe, zaraz jednak wyjaśnię, czemu je stawiam. W 1996 roku na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim przebywał rabin z amerykańskiej synagogi konserwatywnej – prof. Elliot Dorff, wykładowca na America Jewish University w Kalifornii. Po błyskotliwym i barwnym wykładzie, który wygłosił na auli, odbyło się spotkanie w mniejszym gronie, składającym się już nie z ogółu społeczności uniwersyteckiej, ale tylko z pracowników i studentów Instytutu Nauk Biblijnych. W trakcie tego spotkania miałem okazję zapytać rabina osobiście o kwestie, które mnie szczególnie interesowały, takie jak postać Szatana w judaizmie oraz stosunek synagogi konserwatywnej do gematrii. Zapytałem również, jak pogodzić słowa z Talmudu, które przywołał rabin, że po śmierci Malachiasza już nigdy Bóg nie wzbudzi ducha proroctwa, z fragmentem Księgi Joela dotyczącym czasów ostatecznych: „I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą” (Jl 3, 1).
 
Dowiedziałem się wówczas, czegoś, co mnie niezmiernie zdziwiło, a mianowicie, że Talmud ma dla Żydów większą rangę niż zbiory ksiąg biblijnych, znane jako Prorocy (Newim) oraz Pisma (Ketuwim). Rabin wyjaśnił to w ten sposób, że Mojżesz jako jedyny rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz, podczas gdy wszyscy prorocy widzieli prawdę jedynie poprzez niejasne wizje. Dlatego Tora, czyli Pięcioksiąg Mojżeszowy, ma absolutny prymat nad pozostałymi częściami Biblii hebrajskiej. Jednak, według Żydów, Mojżeszowi została objawiona na Synaju zarówno Tora Pisana (Tora Szebichtaw), jak i Tora Ustna (Tora Szebealpe), które są ze sobą nierozerwalnie związane jak dwie strony jednej monety: awers i rewers. Tora Ustna zawiera wszystkie wyjaśnienia i doprecyzowania, bez których tekst Tory Pisanej (czyli Pięcioksięgu) stałby się niezrozumiały, skamieniały i martwy, a ponieważ, według Żydów, ta Ustna Tora znalazła swoje odzwierciedlenie w Talmudzie, dlatego zawarte w nim komentarze żydowskich rabinów są ważniejsze niż księgi biblijnych proroków (sic!). To pokazuje swoją drogą, jak bardzo rozeszły się drogi judaizmu i chrześcijaństwa. Istnieje pewna bardzo interesująca książka, zawierająca świadectwa byłych rabinów, którzy nawrócili się na chrześcijaństwo. Często pojawia się w niej motyw odkrycia przez owych rabinów własnej nieznajomości ksiąg Starego Testamentu poza Torą. Na przykład rabin Sam Stern tak wspomina swoją pierwszą lekturę Nowego Testamentu:
 
„Zauważyłem na każdej stronie i w każdym rozdziale odniesienia do Starego Testamentu. Stało się dla mnie oczywiste, że ta księga, zwana Nowym Testamentem, jest wypełnieniem Starego Testamentu. Zdałem też sobie sprawę z tego, że my, rabini, byliśmy zbyt pochłonięci Talmudem, by zwrócić należytą uwagę na nasze Święte Pisma (…). Misjonarz z Rhode Island dał mi adres pewnego Żyda, który narodził się z Ducha pod wpływem Ewangelii. Udałem się tam z ciekawością, ponieważ nigdy dotąd nie spotkałem Żyda wierzącego, że Jezus jest Mesjaszem (…). Po jakimśczasie powiedział mi on o pewnym wierszu pt. 'Cierpiący' i przeczytał mi go na głos (…). Odpowiedziałem iż odnosi się on prawdopodobnie do osoby Jezusa Chrystusa i został napisany przez jakiegoś chrześcijanina. Wtedy on powiedział mi, że przeczytany tekst pochodzi z 53 rozdziału Księgi Izajasza. Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie. Okazało się, że nie znałem treści 53 rozdziału Księgi Izajasza. (…) Jedynym wnioskiem, jaki mogłem wyciągnąć, było to, iż wielu rabinów nie zna Mesjasza, Zbawiciela Starego i Nowego Testamentu z powodu... nieznajomości Biblii” (Gdy Żydzi spotykają Mesjasza. Świadectwa rabinów, tł. Janusz A. Szorc, Wyd. Sofer, Kraków 1996 s. 108-109).
 

Roman Zając

Któż jak Bóg 6/2015