Jak trudno nam uwierzyć, że zbawienie jest tutaj, że nasza droga zbawienia jest w naszej codzienności, że nasi najbliżsi są dla nas drogą do Boga! A właśnie tak jest!

O wiele łatwiej jest nam widzieć nasze zbawienie gdzieś w cudownych miejscach, dokonywane przez szczególnych ludzi, których widzimy jako obdarzonych niezwykłymi darami. Nie chodzi o to, że nie mamy udawać się do tych wyjątkowych miejsc i zwracać się do ludzi obdarzonych szczególnymi charyzmatami. Są i takie miejsca oraz są tacy ludzie, ale ich pomoc i wskazania pełnią rolę drogowskazu i mają nas ożywiać, odnawiać. Jednak nasza droga zbawienia prowadzi przez naszą zwykłą codzienność.

Dzisiejsze czytania liturgiczne: Kpł 23, 1. 4-11. 15-16. 27. 34b-37; Mt 13, 54-58

Jeżeli żyjemy w małżeństwie, to znaczy, że żyjemy w sakramencie, w którym Chrystus się nam daje. Podejmując ten sakrament autentycznie jako sakrament miłości, otrzymujemy w nim miłość Chrystusa. W ten sposób ten sakrament jest naszą drogą zbawienia. Jeżeli żyjemy we wspólnocie klasztornej, tak samo Chrystus jest wśród nas, gdy autentycznie trwamy we wzajemnej miłości. Inaczej przecież nie można się gromadzić w imię Chrystusa, jak tylko w miłości. Jeżeli natomiast egoistycznie szukamy tylko siebie – czy to w małżeństwie, czy w życiu konsekrowanym – nie wchodzimy w misterium Jego obecności i pozostajemy na zewnątrz, lekceważymy Jego obietnice.

Tylko w swojej ojczyźnie i w swoim domu może być prorok lekceważony (Mt 13,57) – to odnosi się do nas, gdy nie otwieramy się prawdziwie na zapewnienia Chrystusa, że jest z nami tu i teraz w naszym zwykłym życiu. Musimy pamiętać, że nie odnajdziemy Go nigdzie indziej. Istnieje bardzo mocna zasada życia duchowego: Bóg jest zawsze tu i teraz, nigdy kiedyś i tam!

W Księdze Kapłańskiej czytamy dzisiaj o świętach ustalonych przez Pana. Jak widać z samego opisu, te uroczystości wyrastają ze zwykłego życia i niejako podsumowują całą ludzką działalność, zwracając uwagę na fakt, że w zwykłym życiu otrzymujemy błogosławieństwo. Autentyczne przyjęcie tej prawdy powinno rodzić wdzięczność, której wynikiem jest uroczyste oddanie Bogu należnej czci. Uroczystość jest czasem szczególnym, jest podsumowaniem. O naszym zbawieniu rozstrzyga jednak czas zwykły, nasze szare dni – na ile są one przeżywane z Bogiem i w Nim.

Włodzimierz Zatorski OSB | Jesteśmy ludźmi